Artykuły

WOYZECK (Teatr Dramatyczny -Warszawa)

Słabsze zakończenie udanego sezonu: śmiertelnie zagrożony rozjechaniem przez "Metro" zespół Dramatycznego potrafił się zmobilizować, grał dobre spe­ktakle i zdobywał publiczność (co praw­da tylko na maleńką Salę Prób - ale zawsze). Z "Woyzeckiem" nie wyszło. Debiutujący Paweł Wodziński potrafił sprawnie ustawiać obrazy, nie dał sobie natomiast rady z tym, co pewnie u Buchnera najtrudniejsze: z poskleja­niem dziwnych, porwanych, zagadko­wych często monologów i dialogów we wspólny, przejmujący świat. Sceneria Grzegorza Małeckiego - pomalowane na czerwono pudło, we wnętrzu którego wszystko się dzieje - była tylko pomys­łem raczej uschematyczniającym i ustateczniającym działania sceniczne. Rola tytułowa zdecydowanie przerosła możliwości młodziutkiego (jeszcze z PWST) Pawła Burczyka, z kolei inne role - Da­nuty Stenki, Michała Pawlickiego, Ry­szardy Hanin, Jarosława Gajewskiego - były jakby osobno, nie spotykały się ze sobą. Szkoda, ale to z wysokiego konia upadek.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji