Artykuły

Życie to nie wiatr...

"Mary Page Marlowe" Tracy'ego Lettsa w reż. Adama Orzechowskiego w Teatrze Wybrzeże w Gdańsku. Pisze Katarzyna Korczak w portalu Czas Pomorza.

Pędzi przez życie z podmuchem wiatru, nie uznaje zasad moralnych, swoje uczynki ocenia ambiwalentnie. Mówi: "Wszystko mi się wydaje, a ja to akceptuję i i ja nigdy na nic nie wpłynęłam, nie zmieniłam biegu zdarzeń". W dziesięciu scenach kwiat gdańskich aktorek oddaje barwy postaci - Mary Page Marlowe - w sposób frapujący.

Polska prapremiera "Mary Page Marlowe", w reżyserii Adama Orzechowskiego, odbyła się w piątek, 14 lipca 2017 roku na Dużej Scenie Teatru Wybrzeże.

Marzena Nieczuja Urbańska - jak posąg, przywołuje przeszłość

Autor tekstu, Amerykanin, Tracy Letts, stworzył opowieść o przeciętnej kobiecie, usytuowanej w bardzo konkretnym czasie, która jest wytworem współczesnej, konsumpcyjnej, cywilizacji. Tekst nie ma wysokich walorów literackich, ale z wyjątkowym wyczuciem wnika w niuanse psychiki bohaterki, co świadomie wykorzystał reżyser, szef Teatru Wybrzeże, Adam Orzechowski. Powstało przedstawienie dla szerokiego kręgu odbiorców, o doskonałej dynamice, trzymające w napięciu, bez kropki nad "i", siejące w widzach niepokój i nakłaniające do odpowiedzenia na pytania egzystencjalne. Znakomita gra aktorek i aktorów, wirtuozowska reżyseria, zadecydowały o sukcesie przedstawienia.

Życie Mary Page Marlowe nie jest opowiedziane chronologicznie. Wszystko zaczyna się od sceny zbiorowej, widzimy wcielenia bohaterki, które po chwili, jak domino, znikają. Zostaje sześćdziesięciodziewięcioletnia Mary - gra ją Marzena Nieczuja Urbańska. Aktorka, w białej szacie, z długimi, czarnymi włosami, jak posąg, siedzi przy stole i przywołuje zdarzenia ze swojej przeszłości. I tak Mary trwa, nieruchoma, milcząca, dopiero pod koniec przedstawienia i własnego życia, w obliczu śmierci, w kilku zdaniach - głosem spokojnym, zdystansowana, jakby już znajdująca się po tamtej stronie świata, uzewnętrznia pogodzenie się z samą sobą.

Monika Chomicka-Szymaniak - z klasą przed burzą

Scena pierwsza rozgrywa się w 1986 roku, Mary Page - gra Monika Chomicka - Szymaniak - liczy 40 lat. Aktorka stworzyła postać elegancką i z klasą, przyzwyczajoną do dobrobytu, stającą przed radykalną zmianą. Rozwodzi się z mężem, rozmawia na ten temat z dziećmi, nie dyskutuje, nie próbuje z nimi znaleźć wspólnego stanowiska, stara się być zasadnicza i surowa, ale cały czas emanuje z niej miłość i ciepło. O ile łatwo idzie jej z 12-letnim Luouisem, który niewiele rozumie z powagi sytuacji, napotyka na rafę w postaci córki, 15 letniej Wendy, gra ją debiutująca na naszej scenie Magdalena Gorzelańczyk. Mary - wchodząc w szranki ze zbuntowaną Wendy, która obsypuje matkę deszczem konkretnych do bólu pytań - zaczyna rozumieć, że dawny świat zaczyna chwiać się w posadach, że nadciąga burza. Nie bardzo wie, jak sobie poradzi, projektuje przyszłość na glinianych nóżkach, ale zachowuje dawny sposób bycia i trzyma fason przed dziećmi.

Ta sama aktorka tworzy później epizodyczną, bardzo wyrazistą, empatyczną postać kobiety życiowo i zawodowo spełnionej, pielęgniarki, towarzyszącej Mary w ostatnich chwilach życia.

Maria Mielnikow-Krawczyk i Mirosław Krawczyk - mieszczańska stabilizacja

Maria Mielnikow-Krawczyk i Mirosław Krawczyk, świetnie wcielają się w mieszczańskie - małżeństwo Mary Page i Andy. Bohaterowie liczą po około 63 lata, rzecz dzieje się w 2009 roku, jest to drugie małżeństwo Mary. Na pozorny dobrobyt, poczucie stabilizacji, szczęście i spełnienie, a w istocie nudę, banał i beznadzieję, składają się wspólne jedzenie, oglądanie seriali i - banalne do bólu - pogawędki. Aktorzy grają gestami, mimiką, tembrem głosu. Scena idylli kończy się z nadejściem listu informującego o końcu sądowych restrykcji związanych ze spowodowanym przez Mary po pijanemu wypadku drogowym. A więc wolność? Można robić wszystko, co się chce, co dalej?

Sylwia Góra-Weber i Magdalena Gorzelańczyk - w mackach zła

Mamy też okazję popatrzeć na Mary (gra ją Magdalena Gorzelańczyk) w wieku 20 lat, a wiec u progu dorosłości, kiedy podejmowane decyzje, każdy stawiany krok, decydują o dalszym życiu. Mary, jak każdy w tym wieku, potrzebuje autorytetu i oparcia, pozostawiona, samej sobie, zwierzenia o pierwszej miłości, sukcesie recytatorskim, marzeniach, powierza Lornie, którą gra Sylwia Góra-Weber. Lorna, obrzydliwymi mackami, wciąga Mary w otchłań zła, pozostawiając w jej psychice nie do usunięcia bliznę. Pojedynek świeżości i zepsucia, wywołujący dreszcze, pozostanie na długo w pamięci widzów. Sylwia Góra - Weber, stworzona do kreowania postaci negatywnych, jest w swoim żywiole, a debiutująca Magdalena Gorzelańczyk świetnie oddaje młodzieńczą, świeżą, postać, porywa żywiołowością gry.

Katarzyna Z. Michalska - dwa wcielenia

Katarzyna Z. Michalska gra matkę 9 miesięcznej Mary, za wszelką cenę chce uratować małżeństwo, bezskutecznie próbuje nakłonić męża (debiutuje w tej roli Grzegorz Otrębski) skłonnego do pijaństwa, zdrady i nocnych hulanek by było między nimi normalnie. Przymilna, sprytna, delikatna i ordynarna zarazem, wzrusza bezradnością, kiedy prosi męża: (...) "Powiedziałeś, że spędzimy razem wieczór, ty i ja. (...) Chcę tylko, żebyś ze mną rozmawiał".

Ta sama aktorka występuje przedostatniej scenie w roli 27 letniej Mary, zachłannej na życie, romansującej bez zahamowań ze swoim szefem (gra go Marek Tynda). Reżyser polecił parze odegrać nago sceny miłosne w łóżku i z tego trudnego, gimnastycznego, zadania się wywiązali, nie przekraczając granicy dobrego smaku.

Ewa Jendrzejewska - psychoterapeutka i Mary - najznakomitsza kreacja przedstawienia

Ewa Jendrzejewska najpierw wciela się w postać psychoterapeutki 36 letniej Mary (występuje w tej roli kobiety po przejściach przeurocza, subtelna i piękna Katarzyna Kaźmierczak). Następnie tworzy najznakomitszą kreację aktorską przedstawienia, wcielając się w 50-letnią Mary w scenie z drugim mężem Rayem (znakomity, ale w tle partnerki, Krzysztof Matuszewski). Jej Mary zawiera w sobie chyba wszystkie możliwe odcienie kobiecości, jest przesycona seksem, silna i słaba równocześnie, uwodzicielska, podstępna, przebiegła. Ceni małżeństwo, kocha kolejnego, wyrozumiałego, męża, czuje się winna, chce się poprawić i sytuację za wszelką cenę ratować, ale, bezradna wobec nałogu, pogrąża się w nim, co powoduje coraz większe spustoszenie w życiu obojga.

36-letnia Mary, stworzona przez Katarzynę Kaźmierczak, odpowiadając na pytania psychoterapeutki, odsłania bez ogródek myśli i tajemnice bohaterki, zaczyna budować pełen sprzeczności i niedomówień jej wizerunek, zdaje sobie sprawę, że wszystko, co się dzieje jest dziełem przypadku, nie czuje się winna, w decydującym momencie przerywa seans, uciekając w rzeczywistość. Katarzyna Kaźmierczak gra także matkę 12-letniej Mary (w tej roli Zuzia Tynda ucharakteryzowana na Sia ze znanego teledysku), która ćwiczy nieszczęsną córkę poleceniami, zakazami i nakazami.

Magdalena Gorzelańczyk - bardzo udany debiut

Scena ostatnia w wykonaniu Sylwii Góry-Weber (44-letnia Mary) i Magdaleny Gorzelańczyk (Wendy) nie spina przestawienia, ale rozbija jego konwencję, a to za sprawą gry Sylwii Góry-Weber, która tworzy postać rodem z farsy. Mary w jej wydaniu, matka, alkoholiczka, jest postacią jednowymiarową, nie wzbudza współczucia, nawet politowania, raczej śmiech. Natomiast Magdalena Gorzelańczyk, jak w poprzednich scenach, tworzy krwistą, mądrą, postać, rozumiejącą pogrążającą się w nałogu matkę i zaczyna przyjmować inicjatywę, staje się odpowiedzialna i dorosła, próbuje ratować sytuację. Bardzo udany debiut, życzymy młodziutkiej aktorce kolejnych ważnych i udanych ról!

Scenografia Magdaleny Gajewskiej jest prosta i funkcjonalna, akcja rozgrywa się na tle atrybutów mieszczańskiego życia - stołu, łóżka i sofy. Na tym tle zróżnicowane i odpowiednie dla epoki i sytuacji są kostiumy, które zasługują na szczególne wyróżnienie. Muzyka Marcina Nenko dopełnia całości.

Przedstawienie ze wszech miar udane, reżyserowi i aktorkom oraz aktorom należą się wielkie brawa. Gorąco spektakl polecam!

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji