Artykuły

Wrocław. Elektra, przemocy mówi NIE

Karolina Micuła i Marzena Sadocha po sukcesie "Piosenki konkursowej" i "Arahji" na 38. PPA postanowiły znów zabrać głos w ważnej sprawie. Tym razem jest to głos przeciwko deptaniu praw kobiet. Spektakl "Tu mówi Elektra" już 14 września na Scenie Restauracja w Capitolu.

Punktem wyjścia do stworzenia spektaklu stały się upublicznione taśmy Karoliny Piaseckiej, maltretowanej przez męża, byłego radnego PIS. Drastyczne nagrania kolejny raz pokazały, że zło dzieje się wszędzie i trzeba na nie reagować. Karolina Micuła i Marzena Sadocha zareagowały pomysłem na spektakl. Tytułowa Elektra w piosenkach mówi głosami wszystkich kobiet. W spektaklu wykorzystane są także fragmenty dramatów Szekspira. Micuła-Elektra zabiera głos przeciwko przemocy wobec kobiet, przeciwko uprzedmiotowianiu ich.

- To jest moją powinnością, jako artystki - mówi Karolina Micuła. - Sztuka zawsze powinna odnosić się do rzeczywistości i w pewien sposób ją komentować. Nie można pozwolić sobie na zaniechanie, ja od dawna działam społecznie, ta działalność przeplata się z działalnością artystyczną i moje zabranie głosu w sprawie przemocy wobec kobiet jest właśnie zawarte w tym spektaklu. Sztuka jest kolejnym medium zwracającym uwagę na tematy zamiatane pod dywan - tłumaczy Micuła.

Jak mówią statystyki 75% sprawców przemocy domowej nie ponosi kary, 86 % otrzymuje wyroki w zawieszeniu, jedynie 4% skazanych otrzymuje nakaz opuszczenia mieszkania zajmowanego razem z ofiarą. Prawo jest kulawe, jego egzekwowanie pozostawia wiele do życzenia. W sto lat po otrzymaniu przez kobiety praw obywatelskich, odnosi się wrażenie, że ktoś zawrócił kijem bieg rzeki i coraz częściej te prawa są naruszane, odbierane, a wiarygodność kobiety doświadczającej przemocy domowej jest najwyższa wtedy, gdy ona już nie oddycha.

Karolina Micuła ma nadzieje, że "Tu mówi Elektra" trafi do jak największej liczby osób. Wpłynie na ich świadomość społeczną a rządzących zmusi do podejmowania decyzji przychylnych wszystkim kobietom.

Autorką tekstów do piosenek, na których oparty jest spektakl jest Marzena Sadocha, dramaturżka i dramatopisarka do niedawna związana z Teatrem Polskim we Wrocławiu. Warto jednak też zwrócić uwagę na całą warstwę plastyczno wizualną Doroty Pawiłowskiej, oraz muzykę i kompozycje Dariusza Jackowskiego i Karoliny Micuły, które są nierozerwalną częścią tej trudnej historii.

- Żeby zrobić ten spektakl trzeba było od niego odejść, odsunąć swoje emocje - mówi Marzena Sadocha. - Trzeba było zobaczyć okiem widza, to co się mu oferuje. Oczywiście było to bardzo trudne, bo słuchając audio Piaseckiej po raz siódmy zaczynaliśmy płakać. Teraz myślę sobie, że wspaniale, że mamy takie mechanizmy, że wzrusza nas wciąż to, co już słyszeliśmy wielokrotnie. Ale to jest tylko wstęp, później przyszedł moment znalezienia innych środków wyrazu, muzyki, kolorów. Nie było naszym celem potęgowanie brutalności. Chcemy razem z widzem uruchomić wyobraźnię o tym, co się wydarzy za rok, za dwa lata.

Spektakl skierowany jest do osób dorosłych. Autorzy chcą wzbudzić wrażliwość społeczną na otaczający świat i dotykające problemy.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji