Artykuły

Rzeszów. "Siemaszka" poszukuje miłości widzów

Teatr im. W. Siemaszkowej w nowym sezonie stawia na miłość, licząc, że ta tematyka dobrze się sprzeda. Polityki unika jak ognia. Promuje się nowym hasłem: "To jest TEATR". Co ono ma właściwie oznaczać?

"Poszukiwanie miłości" to hasło przewodnie rozpoczynającego się sezonu artystycznego w Teatrze im. W. Siemaszkowej w Rzeszowie. Zaplanowano sześć premier, które przygotują znani już rzeszowskiej publiczności reżyserzy. Będzie komedia, będzie też odświeżony spektakl muzyczny, który lata temu cieszył się w Rzeszowie sporą popularnością. Bo kierunek "Poszukiwanie miłości" to także poszukiwanie pieniędzy i wyraźny ukłon w stronę oczekiwań publiczności. - Musimy repertuar równoważyć, żeby zabezpieczyć wpływy - mówi otwarcie Jan Nowara, dyrektor Teatru im. W. Siemaszkowej w Rzeszowie. W jego ocenie na spektakle edukacyjne, wymagające większego skupienia od widza i poruszające trudne tematy, nie ma zapotrzebowania. Jako przykład podaje dwie mocne propozycje z poprzedniego sezonu - "Beksiński. Obraz bez tytułu" oraz "Pogorzelisko". Premiery zostały bardzo dobrze przyjęte przez publiczność, niestety potem oba spektakle nie cieszyły się oczekiwaną przez teatr wysoką frekwencją. - "Beksińskiego" nie chcą zaprosić nawet do Sanoka, choć w Warszawie spektakl został przyjęty owacjami - martwi się dyrektor.

Rzeszowska publiczność lubi się śmiać

Dlatego pierwsza premiera, 23 września, to komedia - "Kolacja dla głupca", Francisa Vebera w reżyserii Marcina Sławińskiego, bardzo chętnie zapraszanego do Rzeszowa twórcy, który reżyseruje i w Teatrze im. W. Siemaszkowej, i Teatrze Bo Tak. Ten tytuł Sławiński reżyseruje po raz pierwszy.

7 października odbędzie się premiera sztuki "Serce bez granic" poświęconej kardynałowi Adamowi Kozłowieckiemu - jednemu z najbardziej zasłużonych polskich misjonarzy, który przez sześćdziesiąt jeden lat pełnił posługę w Zambii i był nie tylko duszpasterzem, ale także obrońcą praw człowieka i orędownikiem niepodległości narodów. Spektakl wyreżyserował Sławomir Gaudyn, który jest także współautorem scenariusza. Ten spektakl powinien ucieszyć miłośników rzeszowskiego teatru z tego powodu, że po długiej przerwie, spowodowanej poważną chorobą, na deski teatru wróci Grzegorz Pawłowski, ceniony i lubiany aktor "Siemaszki".

Do teatru Siemaszkowej ponownie zawita w tym sezonie częsty gość - Jan Szurmiej, autor cieszących się zainteresowaniem rzeszowskiej publiczności muzycznych spektakli: "Sztukmistrz z Lublina", "Ania z Zielonego Wzgórza", "Siostrunie", "Wielka woda", który powróci do hitu sprzed lat - odświeży spektakl "Piaf" o życiu najsłynniejszej francuskiej pieśniarki Edith Piaf. W jej rolę wcielą się dwie aktorki: Dagny Cipora i Małgorzata Pruchnik-Chołka. Premiera 9 lutego 2018 - na inaugurację 24. Rzeszowskich Spotkań Karnawałowych.

O poszukiwaniu miłości mówić będą również trzy pozostałe przedstawienia sezonu, reżyserowane przez twórców już rzeszowskiej publiczności znanych. "Idiota" według Fiodora Dostojewskiego w reżyserii Szymona Kaczmarka (premiera 9 grudnia 2017), "Miłość i gniew" według kanonicznego dramatu amerykańskiego Johna Osborne'a - reżyseruje Jan Nowara (kwiecień 2018), "Sinobrody - nadzieja kobiet" Dei Loher, w reżyserii Jakuba Kasprzaka (maj 2018).

Z daleka od polityki

W listopadzie odbędzie się czwarta edycja Festiwalu Nowego Teatru, którego motywem przewodnim będzie hasło "Nowe mitologie" - poprzez konstrukcję programu twórcy festiwalu chcą pokazać dający się wyraźnie ostatnio zaobserwować w teatrze powrót do klasyków, za pomocą którego artyści chcą rozmawiać ze swoją publicznością, pytać ją o naszą wspólną tożsamość, nasze - narodu - "duchowe jestestwo". Program festiwalu na razie nie został ogłoszony, ale dyrektor Nowara zdradził niektóre zaproszone tytuły: "Będzie pani zadowolona, czyli rzecz o ostatnim weselu we wsi Kamyk" w reż. Agaty Dudy-Gracz i z repertuaru Teatru Powszechnego w Warszawie - "Chłopi" w reż. Krzysztofa Garbaczewskiego. Dlaczego "Chłopi", a nie kontrowersyjna i głośna "Klątwa" z tego teatru? - Staram się ochronić ten festiwal od polityki. Nie chciałbym, aby w jego repertuarze, podobnie jak i w repertuarze naszego teatru, polityka bezpośrednio miała miejsce - tłumaczy wybór Jan Nowara.

Teatr do więzień

Poszukując widzów, teatr nieoczekiwanie, podczas ostatnich wakacji, znalazł niezagospodarowaną niszę. Podróżując po Bieszczadach ze spektaklem "Wyżej niż Połonina", Teatr im. W. Siemaszkowej trafił także do więźniów z Zakładu Karnego w Uhercach Mineralnych. Spektakl oglądało około 80 osób. - Opowieść o mocnych ludziach na zakręcie, którzy szukają wyjścia z życiowej matni i pojednania z absolutem, Bogiem, niebywale poruszyła więźniów. Na sali podczas spektaklu panowała niezwykła cisza - opowiada Jan Nowara. Wtedy powstał pomysł na współpracę rzeszowskiego teatru z tego rodzaju placówkami.

Duża oferta edukacyjna

Teatr im. W. Siemaszkowej zajmie się w tym sezonie - jak co roku - szeroko pojętą edukacją: Dyskusyjny Klub Teatralny, warsztaty dla nauczycieli, projekt Teatr w plecaku (pokazy filmowe spektakli połączone z warsztatami w miejscowościach znacznie oddalonych od Rzeszowa, niemających warunków do prezentacji przedstawień), Pogotowie teatralne (profesjonalne wsparcie dla małych lokalnych grup teatralnych), a także prowadzone w formie zabaw warsztaty dla dzieci, powiązane z poszczególnymi spektaklami.

Nowe twarze w teatrze

W teatrze nastąpiły zmiany kadrowe. Jak relacjonuje dyrektor Nowara - do marzeń o reżyserii filmowej odszedł z zespołu "Siemaszki" aktor Miłosz Karbownik. Zatrudniona została za to para młodych aktorów - Szymon Rząca i Gabriela Oberbek, zeszłoroczna laureatka nagrody ZASP im. Andrzeja Nardellego, za najlepszy debiut aktorski w teatrach dramatycznych.

Dyrektor teatru stworzył też nowe stanowisko Koordynatora ds. Współpracy Międzynarodowej i Public Relations, na którym zatrudnił Jadwigę Jagodę Skowron. Jej autorstwa jest nowe hasło promujące "Siemaszkę", które brzmi: "To jest TEATR". Jak podkreśla pomysłodawczyni, wielkość czcionki ma tu znaczenie. - Inspiracją było to, co słyszałam od widzów teatru, którzy wychodząc po obejrzanej sztuce, mówili z uznaniem: "No, to jest teatr!". To hasło ma jednak wiele możliwości interpretowania - tłumaczy.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji