Artykuły

Na początek "Wojna światów". Potem napięcie będzie rosnąć

- Zapraszamy nowych twórców, wdrażamy program edukacyjny. Powołujemy też hasło, które będzie towarzyszyło nam przez cały sezon. Będzie nosiło tytuł "Bliskie spotkania". Przywołując tytuł filmu Stevena Spielberga, chcemy wspólnie z widzami zastanowić się, czego i dlaczego się boimy - mówi Aneta Groszyńska, kierowniczka artystyczna Teatru Zagłębia w Sosnowcu.

Marta Odziomek: Objęła pani funkcję kierownika artystycznego w połowie stycznia. Proszę przypomnieć, co przez tę drugą część sezonu proponowała pani sympatykom Teatru Zagłębia?

Aneta Groszyńska [na zdjęciu]: Ten czas poświęciłam głównie na rozpoznanie terenu. Żeby móc trafnie diagnozować i opisywać najbliższą rzeczywistość, należy ją najpierw bliżej poznać. Jest dla mnie niezwykle istotne, aby zrozumieć lokalne problemy i potrzeby mieszkańców, bo to dla nich pracujemy i tworzymy to miejsce. Ważne jest też to, by nasi widzowie rozwijali się razem z nami, by mogli brać czynny udział w życiu teatru. Do tego potrzebne są wspólny język i narzędzia, a naszym zadaniem jest dostarczenie ich widzowi.

W związku z tym zainicjowałam w zeszłym sezonie cykl "Teatr jest spotkaniem". Podczas debat widzowie mają okazję poznać twórców spektakli oraz rozwinąć zagadnienia i problemy poruszane w przygotowywanych przez nich spektaklach. W zależności od tematu spotkania zapraszamy ekspertów z różnych dziedzin: prawników, literaturoznawców, teatrologów, pisarzy.

Do tej pory odbyły się trzy takie spotkania. Szczególnie interesujące było ostatnie, czerwcowe, w formule "long table". Jest to format mało jeszcze znany w Polsce, polegający na swobodnej dyskusji, bez udziału ekspertów, podczas której każdy może zabrać głos i otwarcie dyskutować. My rozmawialiśmy z widzami o dotychczasowych spektaklach oraz o tym, jaką rolę według mieszkańców Sosnowca może i powinien dziś spełniać teatr.

Oddaliśmy głos naszym widzom. W dyskusji publiczność wiodła prym, mówiła o swoich oczekiwaniach wobec sosnowieckiej sceny, zapisywała na długim białym obrusie swoje marzenia, krytyczne uwagi i pomysły. To spotkanie uświadomiło mi, że wciąż jeszcze nie mamy wspólnego języka z naszymi widzami, że czeka nas wiele pracy, by go ukształtować. Tak aby wprowadzając nowości do repertuaru teatru, nie stracić kontaktu ze stałymi widzami.

W ubiegłym sezonie rozpoczęliście współpracę z warszawskim Klubem Komediowym.

- Zespół aktorski miał okazję brać udział w warsztatach improwizacji prowadzonych przez Michała Sufina i Bartka Młynarskiego. Dwa miesiące warsztatów zwieńczone były otwartym pokazem dla publiczności w czerwcu. Chciałabym kontynuować tę współpracę w nadchodzącym sezonie, poszerzając ofertę warsztatów z myślą o mieszkańcach. Chcemy, aby teatr został pionierem w tym zakresie w Zagłębiu. Impro pozwala przełamywać bariery, lęki i kompleksy, uczy otwartości na innych oraz odwagi i kreatywnego myślenia. To są wartości, które chcemy pielęgnować i rozwijać. Przy okazji metoda zaproponowana przez Michała i Bartka jest przede wszystkim świetną zabawą. Prawdopodobnie do końca roku pokażemy dwa spektakle powstałe metodą impro, a czy uda się zorganizować warsztaty? To zależy, czy otrzymamy dodatkowe wsparcie finansowe.

Wracając do tematu rozumienia współczesnego tematu przez mniej wyrobionych widzów, jaki ma pani na to pomysł?

- Przy okazji kolejnych premier zaproponujemy widzom rozbudowany program złożony z warsztatów, debat i spotkań z twórcami. Każdy z zaproszonych przez nas reżyserów będzie miał okazję spotkać się z publicznością, aby w kreatywny sposób zaprosić ją na swoją premierę. Od tego roku z Teatrem Zagłębia współpracuje Katarzyna Niedurny, która w porozumieniu z twórcami przygotowuje program edukacyjny wokół każdej premiery, przeznaczony dla uczniów i nauczycieli. Poprzez rozbudowaną formę warsztatów i spotkań pragniemy dać widzom narzędzia do rozumienia różnych form i języków współczesnego teatru, których nie mieli jeszcze okazji oglądać na sosnowieckiej scenie.

Nie realizowała pani wcześniej spektakli w Sosnowcu. Dlaczego postanowiła pani związać się z tą sceną?

- Do współpracy zaprosił mnie dyrektor Zbigniew Leraczyk. Myślę, że oboje z dyrektorem mamy podobną wizję teatru. Zależy nam na jego misyjności, na tym, by być jak najbliżej bieżących problemów, by dalej rozwijać potencjał, jaki ma Teatr Zagłębia. Muszę przyznać, że jest tu naprawdę świetny zespół aktorski, atmosfera sprzyjająca twórczej pracy, ludzie gotowi na nowe wyzwania i oddani pracy. To wbrew pozorom nie zdarza się tak często. To skarb, który należy docenić, pielęgnować i twórczo wykorzystać.

W wakacje wyszła pani z propozycją stworzenia na tyłach teatru ogrodu miejskiego. Czy ta inicjatywa zostanie zrealizowana?

- Ogród powstaje od początku sierpnia. Każde kolejne spotkanie i praca w nim to spełniająca się inicjatywa. Chodzi przecież nie tylko o efekt końcowy, ale i o stworzenie więzi, wspólną pracę i zabawę. W tej inicjatywie biorą udział seniorzy i dzieciaki, pracownicy teatru i okoliczni mieszkańcy. Otwarcie planujemy w sobotę 23 września. Zapraszamy wszystkich na wspólny piknik otwierający sezon, połączony z wydarzeniami kulturalnymi, konkursami i atrakcjami dla rodzin.

Na wiosnę planujemy organizować tu koncerty, warsztaty impro, pokazy fragmentów spektakli, spotkania z reżyserami, czytania bajek dla dzieci. Ogród ma być przestrzenią wspólną, zagospodarowaną również według potrzeb i fantazji mieszkańców. Chcemy, by można było tu zarówno prowadzić spotkania, warsztaty, jak i po prostu zaznajomić się z propozycjami teatru. Ale równie istotne jest, by mieszkańcy mieli swoje przyjazne miejsce, w którym mogą kulturalnie spędzać wolny czas, spotkać się czy po prostu odpoczywać.

W planach na kolejny sezon są na pewno cztery premiery. Reżyserują raczej młodzi reżyserzy.

- To są świetni, uznani twórcy, którzy pierwszy raz będą mieli okazję spotkać się z sosnowiecką publicznością. Zaczyna Weronika Szczawińska z "Wojną światów" Herberta George'a Wellsa. To będzie pierwsza premiera sezonu. Tekst Wellsa ma być punktem wyjścia do zadania podstawowych pytań: Czy hierarchiczny porządek świata jest naturalny? Jak szybko można zostać uchodźcą? Czy na prowincji na pewno jest bezpiecznie? Czy można żyć bez kontaktu z tym, co inne, obce? Jak teatr może zmierzyć się z tematem cierpienia i przemocy? Premiera planowana jest na 4 listopada.

Kolejny tytuł - w marcu - dla dzieci i młodzieży. To "Wróg - instrukcja obsługi" w reżyserii Justyny Sobczyk, którego ostateczny scenariusz powstanie na bazie spotkań i warsztatów z dziećmi i nauczycielami z Sosnowca. Na przełomie marca i kwietnia przedstawienie wyreżyseruje Maciej Podstawny.

W czerwcu odbędzie się premiera "Duchologii polskiej" w reżyserii Jakuba Skrzywanka, tekst sztuki pisze Paweł Soszyński. Będzie to koprodukcja z Teatrem Dramatycznym w Wałbrzychu, to znaczy że będziemy gościć u nas aktorów sceny Teatru Szaniawskiego. "Duchologia polska" to inspirowany słynną książką Olgi Drendy rajd przez polskie imaginarium czasów transformacji. Wywoływanie telewizyjnych widm i duchów lat 90., kiedy jeszcze wszystko mogło się zdarzyć, a nadzieja mieszała się z niepokojem. Zapytamy, czy gospodarka wolnorynkowa zaspokoiła nasze apetyty na wolność. Czy demokracja dała nam głos? A gdyby tak można było cofnąć się w czasie? Zacząć od początku?

Chcemy, aby nasza scena była przestrzenią otwartą dla młodych twórców, dlatego w ubiegłym sezonie uruchomiliśmy konkurs dla reżyserów. Nadeszło kilkadziesiąt interesujących zgłoszeń. Wyłoniliśmy pięć najlepszych pomysłów i do realizacji scenicznej na pewno wybierzemy jeden z nich. W październiku będziemy spotykać się z ich pomysłodawcami, a premierę zwycięskiej realizacji planujemy za rok.

Czy nie ma pani ochoty na wyreżyserowanie spektaklu w swoim teatrze?

- Będę mogła pod koniec sezonu spotkać się z zespołem również w roli reżysera. Zrealizuję "Mesjaszy" Györgya Spiró. Spektakl będzie miał premierę na festiwalu Malta w Poznaniu. Teatr Zagłębia będzie koproducentem tego przedstawienia, które potem na stałe wejdzie do repertuaru teatru.

Chce pani zmieniać czy kontynuować linię programową zapoczątkowaną przez Dorotę Ignatjew i Zbigniewa Leraczyka?

- Naturalne jest, że będzie to nowe otwarcie. Zapraszamy nowych twórców, wdrażamy szeroko rozbudowany program edukacyjny. Po raz pierwszy powołujemy też hasło, które będzie towarzyszyło nam przez cały sezon. Będzie nosiło tytuł "Bliskie spotkania". Przywołując znany wszystkim tytuł filmu Stevena Spielberga, chcemy wspólnie z widzami zastanowić się, czego i dlaczego się boimy.

Obcy dziś przybiera postać uchodźcy, człowieka o odmiennych poglądach, a lęk przed nieznanym jest kluczowym narzędziem manipulacji społecznościami. Dlatego będziemy starali się poprzez swoją pracę przełamywać towarzyszące nam na co dzień stereotypy - również te dotyczące naszej instytucji. Chcemy pokazać mieszkańcom inny wymiar teatru, stworzyć tu pełnowymiarowe centrum kultury. To ma być miejsce spotkań, dyskusji, warsztatów, a przede wszystkim zdobywania wiedzy i umiejętności czytania rzeczywistości przez teatr. Teatr ma pomagać w jej rozumieniu, pielęgnować twórcze i krytyczne myślenie o świecie. To jest nasza misja na nadchodzący sezon. Zatem spotkajmy się bliżej! Zapraszamy.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji