Artykuły

Premierą sztuki dobrze znanego publiczności duetu Jolanta Janiczak i Wiktor Rubin Teatr Żeromskiego rozpoczyna nowy sezon. - Opowiada o kryzysie przedrewolucyjnym w Rosji - zapraszają twórcy.

"Rasputin" to kolejny spektakl nagrodzonego wieloma nagrodami, w tym "Paszportem Polityki", duetu dramatopisarki Jolanty Janiczak i reżysera Wiktora Rubina. Wcześniej w Teatrze Żeromskiego stworzyli tryptyk o nietuzinkowych i wielkich kobietach w historii - "Joanna Szalona; Królowa", "Caryca Katarzyna" i "Hrabina Batory".

Ich najnowsze dzieło opowiada o ostatnich latach panowania dynastii Romanowów w Rosji. - To nie jest sztuka o Rasputinie, ale o kryzysie przedrewolucyjnym - tłumaczy Jolanta Janiczak.

- Wiemy, co doprowadziło do rewolucji październikowej. Także postać Rasputina jako chłopa z Syberii, który zajął miejsce na dworze carskim. Tamte czasy jakoś bardzo silnie korespondują z napięciem społecznym, które można dzisiaj wyczuć nie tylko w Polsce, ale też na świecie - zaznacza Janiczak. Dodaje, że spektakl zajmuje się szukaniem wspólnego języka i wybaczania między ludźmi.

Tytułowego bohatera gra Maciej Pesta. Aktor przed kilkoma laty był związany z kieleckim teatrem. Zobaczymy też m.in. Wojciecha Niemczyka (car Mikołaj), Joannę Kasperek (caryca Aleksandra) oraz jako carskie dzieci Beatę Pszeniczną, Magdę Grąziowską, Annę Antoniewicz, Dagnę Dywicką i Dawida Żłobińskiego.

Akcja spektaklu nie będzie rozgrywała się tylko na dużej scenie, ale też w foyer, małej scenie oraz na zewnątrz teatru.

Sztuka inaugurująca sezon ma się różnić od poprzednich realizacji tego duetu w kieleckim teatrze. - To jak gdyby zmiana języka teatralnego. Szukamy też innych środków aktorskich niż w poprzednich spektaklach - mówi Wiktor Rubin.

Premia "Rasputina" w sobotę. Nie ma już biletów. Sztukę można obejrzeć w piątek na pokazie przedpremierowym oraz w niedzielę o godz. 19. Bilety: 20-25 zł. warto się pospieszyć, bo zostały ostatnie wejściówki.