Artykuły

Wesołe harce prawicy i lewicy

"Politykę" w reż. Eugeniusza Korina w Teatrze im. Osterwy w Lublinie oglądał Tymoteusz Iskrzak z Trybuny.

Ostatnią pozycją jaką wystawił w tym sezonie Teatr im. Juliusza Osterwy w Lublinie, jest "Polityka" Włodzimierza Perzyńskiego w reżyserii Eugeniusza Korina. Przedstawienie reklamowane jest jako "wyśpiewana i wytańczona" komedia A właściwie komedyja, gdyż na deskach króluje język początków 20-lecia międzywojennego.

Również stroje bohaterów (zaprojektowane przez Barbarę Wołosiuk) przypominają, iż "Polityka" została napisana dawno temu (wroku 1919). Korin, jednocześnie scenograf i choreograf, przesunął czas akcji o co najmniej jedną dekadę naprzód; niezależnie od tych zabiegów przesłanie spektaklu pozostaje wyraziste jak przed laty.

Pod przykrywką na pozór nieskomplikowanego i banalnego wątku - wzajemnego pożądania dwojga ludzi - Perzyński szydził z głupoty, pożal się Boże, plemion zamieszkałych w kraju nad Wisłą. Sam romans głównych bohaterów przedstawia się następująco. Ona - Jadwiga Łazańska (w tej roli dyskretnie uwodząca Monika Domejko), lewicowa posłanka na Sejm, w dodatku wywodząca się z hrabiowskiej rodziny, hołubi w swoim domu popiersia Marksa, Lenina i Stalina. Domową służbę, na znak solidarności z proletariatem, lokuje na mniej lub bardziej eksponowanych posadach w ministerstwie. Swego ojca, starego Łazańskiego (Henryk Sobiechart) zaprzęga do obowiązków służącego, na co ten, choć z bólem serca, musi się zgodzić. Natomiast on to Adolf Burski (rewelacyjny Bartosz Mazur), także poseł na Sejm (świeżo upieczony), lecz ze stronnictwa prawicowego, notabene bliskiego sercu autora "Polityki". Oboje spotykają się po latach rozłąki, odradza się w nich dawne uczucie...

W tle nieustanne utarczki pomiędzy frakcjami lewicy i prawicy, które na wszelkie możliwe, acz nie zawsze uczciwe i czyste, sposoby starają się zrealizować swoje cele. A raczej poszczególnych działaczy, z Ministrem (Jerzy Rogalski) na czele. Wspólną cechą członków stronnictw jest nie tylko sposób rozumowania, ale i elementy garderoby, np. pasiaste krawaty. Zadaniem, jakie obrała sobie opozycja, jest doprowadzenie do upadku Ministra Ten jest kuty na cztery nogi, więc doskonale rozgrywa intrygi, snując się po parlamentarnej scenie. Rolę nie tyle moderatora co narratora sytuacyjnego odgrywa Sprawozdawca (kolejna genialna kreacja Szymona Sędrowskiego).

Całość ilustrują śpiewane przez aktorów teatru piosenki z tekstami Eugeniusza Korina, Zbigniewa Rymarza oraz znanego z Kabaretu Elita Jana Kaczmarka. Ostatecznie, jak ponoć w życiu, w sztuce zwycięża miłość oraz uniwersalnie pojęta przyzwoitość. Lecz na długo w uszach pozostaje refren jednej z piosenek "Gdy polityk nie ma racji/Nie krytykuj go/ Bo zagrażasz racji stanu/ A więc przemyśl to".

Twórcy przedstawienia i dyrekcja "Osterwy" twierdzą, że nie obawiają się porównań sztuki do aktualnej sytuacji politycznej. Niemniej dość wymownym było, iż podczas premiery zabrakło na sali obecnej na ogół przy takich okazjach większości lubelskich i białopodlaskich polityków oraz politykierów.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji