Artykuły

Gdy między nią i nim iskrzy. Komedia naprawdę zabawna

"Cudowna terapia" Daniela Glattauera w reż. Waldemara Zawodzińskiego w Fundacji Kamila Maćkowiaka w Łodzi. Pisze Renata Sas w Expressie Ilustrowanym.

Pod bokiem łódzkich teatrów wyrosła scena repertuarowa skutecznie zdobywająca widzów i uznanie. Kiedy Kamil Maćkowiak, rezygnował z pracy w zespole "Jaracza", wieszczono, że jeśli nie "pójdzie w seriale", to... Tymczasem założył Fundację, lokal przy ul. Sienkiewicza 55 otrzymany w 2013 r. w konkursie ofert, wraz z sojusznikami przystosował do działalności (odbywają się tam próby), realizuje spektakle, zaprasza na gościnne występy, nie stroni od społecznych działań.

Prezes jest filarem swojego teatru, korzystającego z sali AOIA przy ul. Zachodniej 54 (płacą za ganię każde przedstawienie). FKM rozpoczęła właśnie piąty sceniczny sezon. Repertuarową wizytówką i zapisem DNA tego teatru pozostaje "Niżyński" (jest utrwalony na DVD). Na nadkompletach od początku grana jest mistrzowska "Diva show", bulwersuje "Amok", "Wraki", lirycznie bawi "Ławeczka na Piotrkowskiej" prezentowana z Ewą Audykowską-Wiśniewską, warto zobaczyć firmowany przez Fundację "Wywiad", w którym jako gwiazdeczka i dziennikarz występują Karolina Sawka i Paweł Ciołkosz.

A przed tygodniem do repertuaru dołączyła "Cudowna terapia" D. Glattauera. Błyskawicznie rozeszła się wieść, że to komedia, na której naprawdę śmiech nie milknie, że zabawa jest z klasą i refleksyjna, że wyborne dialogi, tekst, wykorzystany tak, by każdy zwrot wybrzmiał dopełniony dobrze pomyślanym gestem, że aktorzy świetni. Maćkowiak ma znakomite wsparcie reżyserskie w osobie Waldemara Zawodzińskiego. Wszystko rozgrywa się u terapeuty. Małżeństwo, dla którego każdy pretekst jest dobry, by mieć sobie nawzajem za złe korzysta z porady. Przebieg sesji, a zwłaszcza jej finał jest rozgrywką zaskakującą. Zasługa to aktorskiego kunsztu, staranności w odsłanianiu emocji. Owacje na stojąco po premierze nagrodziły Patrycję Soliman z Teatru Narodowego w Warszawie, Kamila Maćkowiaka jako jej męża i terapeutę Mariusza Słupińskiego z Teatru Jaracza. Na grudniowe spektakle biletów już nie ma, ale kto chce się zrelaksować w dobrym guście niech nie rezygnuje z "Cudownej terapii".

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji