Artykuły

Synteza sztuk

"Wozzeck" w reż. Krzysztofa Warlikowskiego w Teatrze Wielkim - Operze Narodowej w Warszawie. Pisze Anna Sobańska-Markowska w portalu TVP.

"Wozzeck" Albana Berga w inscenizacji Krzysztofa Warlikowskiego jest syntezą sztuk - to nowocześnie wystawione, poruszające dzieło operowe, całkowicie pozbawione obcej młodemu pokoleniu sztampy tradycyjnego teatru muzycznego.

Przeszkody w odbiorze nie sprawia oryginalna, niemiecka wersja językowa - teksty kolejnych fraz śpiewanych przez artystów są na bieżąco wyświetlane w polskim tłumaczeniu.

Już na początku widowiska czytamy komunikat prasowy o XIX-wiecznym niemieckim fryzjerze wojskowym Christianie Wozzecku, który z zazdrości zabił swoją kochankę, a zarazem matkę jego nieślubnego i nieochrzczonego syna, Marię. Zarówno dramat Georga Büchnera, jak i oparte na nim libretto opisują autentyczną historię zbrodni i jej następstw.

Nietrudno się wszakże domyśleć, że opowieść kryminalna o nękanym halucynacjami i lękowym poczuciem winy golibrodzie staje się punktem wyjścia do mrocznej rozprawy na temat moralności czy raczej niemoralności, wyobcowania jednostki w społeczeństwie, a także rozkładu więzi rodzinnych itd.

Poszczególni bohaterowie widowiska Warlikowskiego cierpią z powodu niezaspokojonych pragnień, ostracyzmu, poniżania przez otoczenie. Ubogi Wozzeck nie żeni się i nie chrzci syna, bo nie ma za co. "Gdybym miał pieniądze, byłoby mnie stać na moralne życie" - mówi. Jest więc pod presją hipokryty Kapitana, ale i Doktora, który eksperymentując na pacjencie chce zyskać sławę.

Pierwsza część spektaklu, granego bez przerwy - co zresztą sprawia zawód bywalcom operowym - jest może nazbyt statyczna. Ratuje ją to, że poznajemy kolejne postaci dramatu i orientujemy się w ich powiązaniach. Stopniowo widowisko nabiera dynamiki. Obserwujemy Marię nie mogącą porozumieć się ani z dręczonym wizjami Wozzeckiem, ani z synkiem. Niespełniona, urokliwa dziewczyna durzy się więc w bardzo męskim Tamburmajorze, któremu w końcu ulega. Wozzeck, popadający w obłęd, jest już chory z zazdrości.

Świetne inscenizacyjnie i plastycznie są sceny taneczne - z małoletnimi eleganckimi dziewczynkami, maskami Myszki Miki i chórem wytwornych, jednakowo ubranych biznesmenów - zamiast żołnierzy armii pruskiej, jak było u Berga.

W trzeciej, coraz bardziej mroczniejącej części spektaklu Maria chwile szczęścia i zapamiętania okupuje wyrzutami sumienia i wyczekiwaniem nieuchronnej kary, od której nie jest zdolna uciec, jak wcześniej nie mogła oprzeć się pokusie. Biblia nie da ukojenia, a zbrodnia musi się dokonać. Wozzeck zabije dziewczynę, sam też pozbawi się życia.

Scenografia i kostiumy Małgorzaty Szczęśniak, make up Goni Wielouchy, sposób prowadzenia świateł, wreszcie gra śpiewaków budują klimat chłodu, dystansu, obcości. To teatr ekspresjonistyczny, budzący grozę, mimo oczywistej umowności poruszający aż do trzewi. To niezwykłe doświadczenie w operze.

A co z muzyką "Wozzecka"? Otóż Krzysztof Warlikowski osiągnął to, co zamierzył Alban Berg - kompozytor i autor libretta. Widz śledzi w teatrze poczynania bohaterów, dając się prowadzić inscenizatorowi od sytuacji do sytuacji, od nastroju do nastroju. I zapomina niejako o warstwie muzycznej, organicznie przecież powiązanej ze słowem.

Sprawił to również kunszt wykonawcy partii tytułowej, czy raczej odtwórcy głównej roli, jeśli chcemy być konsekwentni. Matteo de Monti, baryton urodzony w Amsterdamie i znany w świecie, okazał się dobrym aktorem, a nie tylko fachowcem w dziedzinie techniki z pogranicza mowy i śpiewu (Sprachgesang). Interesujący aktorsko i wokalnie byli Wioletta Chodowicz jako Maria, Paweł Wunder jako Kapitan czy Anna Lubańska w roli Małgorzaty, obłudnej przyjaciółki Marii.

Na uznanie zasługuje też starannie i pomysłowo przygotowany program do przedstawienia w warszawskim Teatrze Wielkim - Operze Narodowej.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji