Artykuły

Gdynia. Musical "Footloose'' w Muzycznym

Kto pamięta kinowy hit "Footloose" z Kevinem Baconem, ma okazję zobaczyć sceniczną wersję musicalu w Teatrze Muzycznym. Spektaklem "Footloose - wrzuć luz" gdyńska scena wraca do tradycji dużych widowisk. Premiera w sobotę, 6 maja.

Gdynia będzie trzecim miejsce w Europie, po Gliwicach i Londynie, gdzie można zobaczyć sceniczną wersję "Footloose''. Musical, najpierw (w 1984 r.) miał wersję filmową, a dopiero na fali kinowego sukcesu w 1998 r. powstał musical przeznaczony do wystawiania w teatrze. Światową premierę miał oczywiście na Broadwayu.

Gdyńską inscenizację reżyseruje Maciej Korwin, dyrektor Teatru Muzycznego w Gdyni, który przed czterema laty przygotował europejska premierę tytułu w Gliwickim Teatrze Muzycznym. Spektakl chwalili i recenzenci, i publiczność. Przed dwoma tygodniami "Footloose" pojawił się na londyńskim West Endzie. A już 6 maja odbędzie się gdyńska premiera "Footloose - wrzuć luz". Bohaterem musicalu jest Ren Mc Cormack, nastolatek z Chicago, który po rozwodzie rodziców i przeprowadzce do prowincjonalnego Bomont nie potrafi przejść obojętnie obok panujących w miasteczku zwyczajów. Rolę Rena na zmianę grać będą Marek Kaliszuk, który wcielił się w główną rolę w gliwickim przedstawieniu, i Sebastian Wisłocki. Na premierze zobaczymy Marka Kaliszuka.

Co zastaje Ren w nowym miejscu? Wszechwładzę pastora, nietolerancję mieszkańców, a przede wszystkim... zakaz tańca. Tego zbyt wiele dla młodego buntownika, który kocha tańczyć. Ren rzuca wyzwanie bomonckim notablom i udowadnia im, że życie bez odrobiny szaleństwa nie ma sensu. Nie spodziewa się, że pomoże mu w tym Ariel, córka pastora.

Choć wydaje się to nieprawdopodobne, fabuła "Footloose" oparta jest na faktach. Inspiracją były wydarzenia w miasteczku Elmore City w amerykańskim stanie Oklahoma, gdzie taniec był zakazany od 1861 r. i dopiero w latach 80. XX wieku młodzi mieszkańcy wywalczyli prawo do pierwszej potańcówki. W Stanach Zjednoczonych wcale nie była to sytuacja wyjątkowa - zakaz tańca obowiązywał kiedyś w co najmniej 65 miejscowościach.

* * *

Maciej Korwin, reżyser:

Nad "Footloose - wrzuć luz" pracujemy od marca. Przedstawienie przygotowujemy z dużym rozmachem, na scenie pojawi się 70 artystów - wszyscy aktorzy Muzycznego plus część naszego studium wokalno-aktorskiego. To będzie zmasowany atak. Na żadnej innej scenie w Europie tyle osób naraz nie występuje. Kiedyś robiliśmy to w "Evicie", "Jesus Christ Superstar" i "Hair". Chciałbym wrócić do takiego rozmachu inscenizacji i pokazać możliwości naszego zespołu. To ma być siłą spektaklu - młodość i energia, która udziela się też starszym.

Dla mnie to spektakl, który jest pochwałą tańca. I drogi, którą warto podążać. Pokazuje, że obdarzanie młodych ludzi zaufaniem zmienia ich na lepsze, a w rezultacie daje pozytywniejsze efekty niż zakazy, które do niczego nie prowadzą.

Wartością "Footloose - wrzuć luz" jest popularność ścieżki dźwiękowej i piosenek - widzowie, którzy przyjdą na spektakl, od razu rozpoznają wiele przebojów z lat 80. "Footloose - wrzuć luz" jest pierwszą i ostatnią większą realizacją na Dużej Scenie. Kolejna w następnym sezonie - latem zaczynamy próby do "Kiss me, Kate" według "Poskromienia złośnicy" Szekspira.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji