Artykuły

Szczecin. W Polskim prapremiera "Pensjonatu pana Bielańskiego"

Stolnik (w tej roli Michał Janicki) chce przeżyć coś szczególnego, by móc zabłysnąć w swoim środowisku. Pragnie spędzić wieczór w domu wariatów w Krakowie.

Reżyser Marek Gierszał (m.in. "Bóg mordu", "Kogut w rosole" w Teatrze Polskim w Szczecinie) tym razem sięgnął po sztukę "Pension Schoeller" z 1890 roku, która cały czas ma żywotną tradycję w teatrze niemieckim. Carl Laufs napisał ją korzystając z pomysłu Wilhelma Jackoby, z którym się znał się z Towarzystwa Karnawałowego w Moguncji.

W Polsce to będzie prapremiera. Gierszał z Herbertem Kaluzą przygotowali nie tylko przekład, ale także spolszczenie sztuki, z odwołaniem do polskiej literatury, kultury. Akcję umieścili w "Krakowie ruchu lewostronnego", w czasach zaboru austriackiego.

Główny bohater Maurycy Stolnik (w tej roli Michał Janicki), ziemianin z pobliskich Bronowic, odwiedza Kraków z potrzebą zabłyśnięcia przed swoimi znajomymi opowieściami z pobytu w metropolii. Zainspirowany notatką w gazecie o budowie domu wariatów pragnie właśnie w domu wariatów w Krakowie spędzić choćby jeden wieczór.

Jego bratanek Alfred (Filip Cembala) musi mu pomóc. Obiecane pieniądze od wuja przełamują skrupuły. A jego przyjaciel, młody malarz Kazimierz Czereśniak (Olek Różanek) ma pomysł, jak zdobyć pieniądze od Stolnika bez konieczności odwiedzania prawdziwego domu wariatów.

- Człowiek z próżności chce przeżyć coś szczególnego i potem móc się tym chwalić w swoim środowisku. Nie wie, że został oszukany i nie trafił do domu wariatów, tylko do pensjonatu. Przyjmuje, że wszyscy, których tam spotyka, to wariaci - mówi Marek Gierszał, reżyser. - Chcę podarować widzom chwilę zabawy, która ma głębszy sens. To komedia pomyłek, która zadaje pytanie o nasze widzenie świata. Ludzie patrzą na rzeczywistość, jaką sobie wyobrażają, a nie jaką ona jest. To temat szalenie ważny i zawsze aktualny, bo tylko ze swojego widzenia świata wynikają podziały.

Czasy, w których jest osadzona historia, dają możliwość oczarowania widowni kostiumami. Dekoracje zaprojektowała Magdalena Kut, kostiumy - Hanna Sibilski.

Muzyka - Adam Opatowicz, słowa piosenek - Artur Andrus.

Prapremiera w sobotę na Dużej Scenie Teatru Polskiego o godz. 19. Spektakl przedpremierowy w piątek o 19 (bilety wyprzedane). Kolejne przedstawienia w niedzielę o 19. Ostatnie bilety kosztują 40 i 35 zł.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji