Artykuły

Farsa z ślubem, szpagatem i gwiazdą

"Ślubu nie będzie" Raya Cooneya i Johna Chapmana w reż. Pawła Pitery w Teatrze Nowym w Łodzi. Pisze Renata Sas w Expressie Ilustrowanym.

Słowa mistrzów Raya Cooneya i Johna Chapmana Teatr Nowy wpisał na premierowe zaproszenia: "Zaśmiać się na pogrzebie to nietakt, nie śmiać się na farsie - to prawdziwa żałoba". Przekładając to na wrażenia po spektaklu "Ślubu nie będzie" wypada uznać, że były to dwie godziny w domu przedpogrzebowym. W pierwszej, długiej części, do (u)śmiechu nie było powodów, więc radosnych braw przed przerwą też nie było. W drugiej, znacznie krótszej, farsowe zamieszanie dało parę okazji do zabawy. Historia przygotowań do ślubu: zakręcona familia, tatuś panny młodej, któremu zamążpójście córki zbiegło się z erupcją pomysłów na przeprowadzenie kampanii reklamującej biustonosze...

Unikając zdradzania przyczyn i skutków zamieszania, dodam tylko, że w splot zdarzeń wpisze się urokliwa tancerka i za jej sprawą to, co realistyczne, spotka się z rewiowym (w duchu Ginger Rogers i Freda Astaire'a).

Gwiazdeczka z lat 20 w interpretacji zwiewnej Lucyny Szierok, sprawność Pawła Audykowskego jako prawie teścia - reklamożercy (tańczy, wykonuje szpagat i gwiazdę) robią wrażenie. Farsowy klimat wejdzie pod koniec z Wojciechem Bartoszkiem, w roli słusznie przerysowanego tatusia pana młodego. Paweł Pitera mający opinię realizatora fars i komedii, a na ekranie - filmów o Janie Pawle II, siedem lat temu w Nowym przygotował "Przyjazne dusze" Pam Valentine. Małżonkowie, którzy zginęli w wypadku, jako duchy wracają do domu, w którym mieszka już ktoś inny. I wówczas i teraz reżyser nie szukał pomysłu, pozostając przy ilustrowaniu tekstu. A to o wiele za mało. Potok słów stylowymi układami z lat 20. starała się upiększyć choreografka Edyta Wasłowska. Scenograf Rafał Waltenberger dodał kiczowatą (nie zmieniającą się) oprawę bez smaku. Oprócz wymienionych aktorów na scenie krzyczą (bo głównie krzyczą) Agnieszka Korzeniowska, Mirosława Olbińska, Aleksandra Chapko, Dymitr Hołówko, Bartosz Turzyński.

Spektakl dla dzieci i farsa to w bilansie frekwencyjno - finansowym każdego teatru pozycje strategiczna wielkiej wagi. Ta nowość w Nowym pewnie też jakoś nieźle "się sprzeda", ale...

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji