Artykuły

Oblicza miłości

"Walentynki" w reż. Szczepana Szczykno w Teatrze im. Mickiewicza w Częstochowie. Pisze Elżbieta Kot w Śląsku.

Teatr im. Adama Mickiewicza w poszukiwaniu materiału artystycznego na dobry spektakl sięgnął po literaturę rosyjską. Tym razem na scenie częstochowskiej pokazano sztukę Iwana Wyrypajewa, którego krytyka rosyjska ogłosiła głównym reprezentantem najmłodszego pokolenia. Młody dramaturg - rocznik 1974 - cieszy się także niemałym uznaniem poza granicami swego kraju. Jego sztuki pojawiły się na deskach wielu znakomitych scen w Polsce, min. w Teatrze Rozmaitości, Teatrze Powszechnym w Warszawie, Teatrze im. Wyspiańskiego w Katowicach, toruńskim Teatrze im. Horzycy czy Teatrze Wybrzeże w Gdańsku. Szczególnym powodzeniem cieszyła się u nas sztuka "Walentynki ", opowiadająca z dużym dystansem i humorem o meandrach uczuciowego trójkąta - mąż, żona i, oczywiście, ta trzecia. Temat banalny i nie tylko teatralnie ograny, a jednak w przypadku Wyrypajewa - sądząc po recenzjach tej sztuki - zdołał zaintrygować publiczność.

"Walentyki" w Częstochowie wyreżyserował Szczepan Szczykno, doświadczony twórca, współpracujący z wieloma teatrami w Polsce. Umiejętnie poprowadził cały zespół, tworząc niezwykłe spójny, ze specyficznym klimatem, spektakl. 1 chociaż afisze zapowiadające sztukę Wyrypajewa w Częstochowie akcentowały niejako jej społeczny charakter -miała być ukazana rzeczywistość Rosji współczesnej - to na szczęście widz nie otrzymał żadnego "społecznego dokumentu". Motywy polityczne i społeczne pojawiały się raczej rzadko, chwilami były mało zrozumiałe dla widza, co w żaden sposób nie wpłynęło na teatralną czytelność całego spektaklu. Coraz to bardziej "technicznie zaawansowane" radzieckie pojazdy kosmiczne, pojawiające się na scenie w formie balonów dziecięcych, doskonale odmierzały upływający czas w życiu głównych bohaterów. A czas w sztuce był bohaterem nie mniej ważnym, niż osoby dramatu. Akcja sztuki, która rozgrywała się równolegle na kilku płaszczyznach czasowych, została doskonale "wypunktowana" przez twórców scenografii - Agnieszkę Zawadowską i Krzysztofa Benedeka. Pokój Walentyny stawał się przestrzenią otwartą - labiryntem wspomnień, w którym bohaterowie poprzez przywoływanie "tamtych miejsc i tamtego czasu " raz jeszcze poszukiwali sensu własnego życia. Dramat Wyrypajewa stworzył możliwość interesujących kreacji aktorskich. Potencjał ten w pełni wykorzystał zespół częstochowski. Czesława Monczka - Walentyna i Cecylia Putro (gościnie w Częstochowie) - Katja stworzyły postacie wiarygodne, dojrzałe, silnie oddziaływające na widzów. To bohaterki - kontrapunkty dla postaci tworzonych przez innych aktorów. Młodą Katję gra Iwona Chołuj a Walentynę Aleksandra Fronczak (studentka PWST we Wrocławiu). Nieczęsto się zdarza, aby widz jednocześnie oglądał jedną postać w dwóch różnych aktorskich wcieleniach. Niemałym atutem spektaklu stała się też oprawa muzyczna autorstwa dwóch wirtuozów akordeonu - Piotra Nikoli i Łukasza Jaworskiego. Obydwaj muzycy towarzyszą aktorom także na scenie, współtworząc swoim akompaniamentem charakterystyczny nastrój spektaklu.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji