Artykuły

Na scenie rewolucja, na widowni perfumy

"Maria Antonina. Ślad Królowej" pilgrima / majewskiego w reż. Wojciecha Farugi w Teatrze Polskim w Bydgoszczy. Pisze Anita Nowak.

Teatr Polski w Bydgoszczy w ostatnim dziesięcioleciu stał się chyba najbardziej "rewolucyjną" sceną w Polsce. Po "Sprawie Dantona" w reżyserii Pawła Łysaka, "Termidorze" Pawła Wodzińskiego oraz "Żonach stanu" Wiktora Rubina, pojawiło się kolejne nawiązanie do Rewolucji Francuskiej. Tym razem za sprawą Wojciecha Frugi a poprzez postać najbardziej kojarzonej z tamtymi wydarzeniami kobiety.

Tekst Sebastiana Majewskiego "Maria Antonina. Ślad Królowej" to przede wszystkim skomponowany z jedenastu obrazów portret królowej, malowany od osiemnastego wieku po czasy współczesne. Prawdopodobny, ale jeśli zagłębić się w źródła, niespecjalnie wiarygodny. Bo w ogromnej mierze przedstawiający tylko ludzkie o niej wyobrażenia; złożony z plotek i pomówień. Dlatego sama postać Marii Antoniny w tej sztuce mówi niewiele. Opowiadają o niej inni.

Sporo jest tu odniesień do dzieł sztuki- obrazów, utworów muzycznych podszytych politycznymi faktami czy anegdotami; wiele też bezpośrednich odwołań do historycznych wydarzeń i układów politycznych w ówczesnej Europie wplecionych w tekst na zasadzie aluzji do naszej historii i współczesności. W rozmowie Marii Teresy z Ludwikiem XV jest nawet bardzo wyraźne porównanie sytuacji Marii Antoniny do sytuacji Polski. Nawiasem mówiąc, akurat ta Polska pojawia się tu niczym deus ex machina.

Wojciech Faruga występując w roli reżysera i scenografa oprawił rzecz w ciekawą wizualnie formę. W niektórych scenach wzbogacił nieco i rozbudował w kilku kierunkach oprawę plastyczną inspirowaną tą, jaką zaprojektowała do reżyserowanych przez niego w 2012 roku "Wszystkich świętych" Agata Skwarczyńska. Klatki - pudełka bez czwartych ścian, w których symultanicznie rozgrywają się sceny ilustrujące monologi i dialogi postaci; przydające im podtekstów i wyobrażeń reżysera, a być może i aktorów; dookreślające przestrzenie pomiędzy słowami. I to właśnie pokazuje najdobitniej, jak rodzi się plotka czy legenda.

Rewelacyjnie poubierał i poozdabiał postaci Konrad Parol. Kapitalnie wykreował np. graną przez Emilię Piech postać Dzikusa Rousseau, kontaminując strój dziewczyny z buszu z elementami garderoby striptizerki. Efekt wizualny świetny!

A przy tym ileż możliwych interpretacji.

Niezwykle interesującym elementem tego przedstawienia jest muzyka Joanny Halszki Sokołowskiej, która w duecie z Farugą wspaniale zaistniała już w 2014 roku przy okazji bydgoskiej premiery "Trędowatej". I teraz jej muzyka okazuje się ważnym elementem struktury spektaklu. Co więcej, w "Marii Antoninie" Sokołowska jest nie tylko kompozytorką, ale znakomicie prezentuje się też jako wokalistka. Zarówno przejrzystość melodii, jej symetria, jak i równowaga środków artystycznych ciekawie oddają klimat osiemnastowiecznej muzyki klasycznej. Czytelna w aspekcie strukturalnym, harmonijna, chwilami pełna ekspresji i dynamiki, fantastyczna wokaliza nałożona na kolaż współczesnego brzmienia i klasycznych tonów ciekawie prowadzi postaci do finału.

Aktorsko, choć posługując się niemal wyłącznie mimiką, doskonale prezentuje się Małgorzata Trofimiuk. Gra Marię Antoninę u schyłku życia. Ileż tragizmu maluje się w jej oczach podczas monologu Robespierra. Smutek, zagubienie, bezsilność i duma jednocześnie obecne na jej twarzy zdają się tworzyć nową jakość aktorskiego wyrazu.

Nieźle prezentuje się też w roli Ludwika XVI Damian Kwiatkowski. Żałośnie bezradny w swych zmaganiach najpierw z potencją, a potem rządami w państwie, budzi żal i sympatię zarazem.

No i fantastyczna Małgorzata Witkowska jako Madame de Polignac!

Co nieczęsto się raczej zdarza, jest to spektakl oddziałujący na wszystkie zmysły odbiorców. W scenie finałowej bowiem, aktorzy rozpylają w kierunku widowni bardzo dziś popularne w sklepach Wersalu perfumy marki "Maria Antonina". Ciekawe jak by się do tego odniosła ostatnia królowa Francji?

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji