Giselle i pantofelki
Występ Państwowej Szkoły Baletowej z Berlina na VI Festiwalu Hoffmannowskim i III Wiośnie Baletowej w Poznaniu. Pisze Stefan Drajewski w Głosie Wielkopolskim.
Występem Berlińskiej Państwowej Szkoły Baletowej zakończył się w niedzielę VI Festiwal Hoffmannowski, a rozpoczęła się III Poznańska Wiosna Baletowa. Berlińczycy pokazali II akt "Giselle" i współczesną choreografię inspirowaną "Czerwonymi pantofelkami" Andersena.
Niewiele szkół baletowych na świecie może sobie pozwolić na wystawienie własnymi siłami baletu romantycznego. Z tej próby Berlińska Państwowa Szkoła Baletowa wyszła obronną ręką. Dziewczęta w zespole zaprezentowały bardzo wyrównany poziom. Duże uznanie wzbudzili soliści, zwłaszcza niezwykle wyrazowy Philippe Kratz jako Albert, Christina Nemeckova jako Giselle i Julia Rinsche jako Mirta W "Giselle" zaprezentowali się uczniowie starszych klas i tegoroczni absolwenci.
Prawdziwe oblicze berlińskiej szkoły poznaliśmy w drugiej części wieczoru, kiedy przez scenę przewinęła się setka uczniów, od absolwentów po pierwszaków (do tej szkoły przyjmowani są uczniowie do piątej klasy szkoły podstawowej). Cecile Bouchier stworzyła na użytek prezentacji szkoły balet "Czerwone pantofelki". Andersenowska baśń i konwencja snu pozwoliły w ramy baletu włączyć nie tylko różne techniki i style wykonawcze, ale przede wszystkim uczniów, którzy reprezentują bardzo różny poziom techniczny: od pierwszych kroków na scenie, po zawodowe absolwentów.
W poniedziałek uczniowie Berlińskiej Państwowej Szkoły Baletowej odwiedzili Ogólnokształcącą Szkołę Baletową im. Olgi Sławskiej-Lipczyńskiej. Pierwotnie planowano dwie wspólne lekcje: tańca klasycznego i współczesnego. Niestety, obowiązki berlińskich kolegów pozwoliły im jedynie na zwiedzenie szkoły i kontakty nieformalne. - Nic nie jest przesądzone, może uda się na nowo zbudować relacje między obu szkołami - mówi Mirosław Różalski, dyrektor do spraw artystycznych Ogólnokształcącej Szkoły Baletowej w Poznaniu. - W przeszłości utrzymywaliśmy przecież kontakty.
