Artykuły

Grzegorz Stachurski - wspomnienie. Została tylko cisza, szare niebo i... Mały Biały Domek

Był to człowiek pogodny i serdeczny, wielostronnie utalentowany i pracowity. Na londyńskiej scenie debiutował świetnie zagraną rolą Starego Marynarza w "Żeglarzu" Jerzego Szaniawskiego, w Teatrze Polskim ZASP, w 1985 roku - Grzegorza Stachurskiego wspomina Irena Delmar-Czarnecka.

"Jakim Cię wierszem pożegnać, Kochany Przyjacielu,

Jakim słowem serdecznym, szczerą łzą, westchnieniem

W chwili, gdy tak właściwie bez sensu i celu

Z aktora i kolegi, stałeś się nagle cieniem."

Feliks Konarski - Ref-Ren

Miłość do sceny, bo tak należy to określić, jaką posiadał Grzegorz Stachurski, była czymś wyjątkowym, wyrażała się przede wszystkim profesjonalizmem, szacunkiem do wypowiadanego tekstu i sceniczną koleżeńskością.

Był to człowiek pogodny i serdeczny, wielostronnie utalentowany i pracowity.

Dyplom aktora dramatu, muzyki i estrady otrzymał w 1976 roku. Rozpoczął występy w Teatrze im. Juliusza Osterwy w Gorzowie Wielkopolskim, następnie w Płocku, w Teatrze im. Jerzego Szaniawskiego, po czym w Warszawie w Teatrze Komedia. Laureat kilku prestiżowych nagród teatralnych m.in. na Festiwalu Teatralnym w Toruniu, na Festiwalu Piosenki Aktorskiej we Wrocławiu. Obdarzony pięknym barytonem, grał na gitarze i na skrzypcach.

Na londyńskiej scenie debiutował świetnie zagraną rolą Starego Marynarza w "Żeglarzu" Jerzego Szaniawskiego, w Teatrze Polskim ZASP, w 1985 roku. Za tę rolę otrzymał nagrodę z okazji Międzynarodowego Dnia Teatru w 1980 roku, kiedy był jeszcze aktorem Teatru Komedia w Warszawie. W marcu 1981 został nagrodzony na Przeglądzie Piosenki Aktorskiej we Wrocławiu. Brał udział w wielu spektaklach w teatrze w POSKu, w wieczorach artystycznych i w wieczorach poezji.

Wielki patriota - człowiek głębokiej wiary. Swoje teatralne pasje poszerzył również o projektowanie scenografii, pisanie scenariuszy, oraz impresariat teatralny. Współautor i współorganizator wielu inicjatyw promujących wartości Emigracji Niepodległościowej - Wojennej.

Zachowanie pamięci o ludziach i sprawach najważniejszych bardzo leżało Mu na sercu - tak powstał Mały Biały Domek.

Otóż przez wiele lat wszystkie zespoły artystyczne i teatry działały pod auspicjami ZASPu. Zgromadziły olbrzymią dokumentację jak: afisze, programy, scenariusze, korespondencje, recenzje, zdjęcia czy kostiumy i rekwizyty. Brak stałego pomieszczenia na te rzeczy był stałą bolączką ZASPu i jego kolejnych prezesów. Przewożenie tego dobytku do coraz to innych, dzierżawionych, wilgotnych lokali powodowało jego niszczenie. Po roku 1990 zaczęli przyjeżdżać masowo do Londynu dziennikarze, teatrolodzy w celu zapoznania się z dokumentacją ZASPu, co było trudne ze względu na rozproszenie tych materiałów. Dwie szafy i jedna półka, którymi dysponowaliśmy w archiwum POSKu nie były wystarczające. Duże ilości materiałów pozostawały w prywatnych archiwach, u dr. L. Kielanowskiego, wieloletniego prezesa ZASPu, u mnie w domu i w domach kilku aktorów. Grześ słysząc moje narzekania powiedział:

" - No cóż, domu Ci nie kupię, bo nie mam pieniędzy, ale Ci wybuduję".

- Dobry dowcip - pomyślałam sobie.

Tymczasem rzeczywiście, Grześ zaczął chodzić po ogrodzie z miarką i złożył podanie o pozwolenie na budowę. W ciągu roku, na końcu mojego ogrodu wyrósł Mały Biały Domek, specjalnie przystosowany do pomieszczenia tych rozproszonych materiałów ZASPu.

Stąd w 2008 roku przekazałam do archiwum Instytutu Teatralnego im. Z. Raszewskiego w Warszawie 40 skrzyń materiałów. Materiały te są zdigitalizowane i służą wielu dziennikarzom, naukowcom i studentom. W ten sposób nasz wspólny narodowy skarb, jakim jest pamięć i dorobek wielu emigracyjnych Artystów, zostały ocalone od zapomnienia.

Dziękujemy Ci Grzesiu!

"Choć byś za życia zrównał się z Aniołem,

Przed własnym sobą nigdy nie ucieczesz,

Nie zrobisz serca lodem, ni popiołem,

Ani ziemskiego szczęścia się wyrzeczesz

Namiętnych pragnień trudno się wyzbywać,

Trudno obłudy skrywać je powiciem,

Jak Anioł możesz marzyć I umierać!

Lecz żyć musisz tylko ludzkim życiem!"

Artur Ort-Opman

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji