Artykuły

Anioł wiecznie zasmucony

"Melencolia" w reż. Jacka Krawczyka w Sopockim Teatrze Tańca. Pisze Henryk Tronowicz w Polsce Dzienniku Bałtyckim.

"Melencolia" to najnowsza, zagrana w ten weekend, premiera Sopockiego Teatru Tańca. Twórców spektaklu zainspirował szesnastowieczny miedzioryt Albrechta Durera "Melancholia Pierwsza" (1514).

"Zegar wybija, ustąp, melankolija!"

Dürer był jednym z najwybitniejszych artystów renesansu. Oddawał się filozofii. Uchodził za mistyka. Uprawiał alchemię. Natomiast w swojej twórczości artystycznej wyrażał głębokie poczucie ludzkiego niespełnienia. Ponadczasowa, uniwersalna symbolika jego dzieła jest punktem wyjścia do rozważań na temat osobliwego nastroju ducha, jakim jest melancholia. Melancholia zresztą mieni się niejednym odcieniem znaczeń. Pisał w jednej z Pieśni Jan Kochanowski: "Zegar, słyszę, wybija/Ustąp, melankolija!". Wieki po nim inny poeta pisał... o walcu, tańcu niewinnym, rzewnym... melancholijnym. A z kolei dla duńskiego reżysera Larsa von Triera melancholia w filmie "Melancholia", to zaburzenie psychiczne.

Sto ukrytych zagadek

Lecz jak w sztuce tańca wyrazić zaklęte w rycinie Durera symbole, alegorie i sto różnych ukrytych zagadek i znaczeń? Jak przedstawić ograniczenia ludzkiej umysłowości czy głęboko skrywanych przez człowieka niespełnionych tajemnych tęsknot?

Sopocki Teatr Tańca podjął autorską próbę odczytania "Melancholii Pierwszej", tego dzieła mrocznego, niepokojącego, które nie poddaje się interpretacji jednoznacznej.

Próba odważna, ryzykowna, a jednak teatralnie utrafiona znakomicie! Taneczne wariacje w sopockiej inscenizacji zostały ubogacone wizualizacjami Łukasza Borosa, który przebieg akcji ilustrował na ekranie sugestywnymi transpozycjami wielościanów i figur magicznych czy zabawnie wyrastającymi z drzewa ewolucji literami pi i omega. "Melencolię" wsparto też świetną muzyką Mariusza Noskowiaka.

Atrybuty ponętnej kobiecości

Centralna postać "Melancholii I", wiecznie pogrążona w zamyśleniu i w głębokim smutku kobieta-Anioł, okryta jest w tym spektaklu w kostium żałobny. Wszelako kiedy włącza się w wir tańca, dyskretnie odmyka atrybuty ponętnej kobiecości.

Scenariusz "Melencolii" napisał i sztukę wyreżyserował Jacek Krawczyk, wykonawca roli mistrza ceremonii. Brawurową, pełną gwałtownej namiętności partię taneczną stworzyła Kamila Maik pospołu z Arturem Gołdysem. A Joanna Czajkowska czuwała nad zachowaniem proporcji w starciu dobra i zła jako... Cyrkiel absolut.

Finał "Melencolii", rozegrany w półmroku, może budzić wrażenie pojednania protagonistów w zgodnych intymnych uściskach. Mogła w spektaklu wzbudzać refleksje funkcja nadana na scenie klepsydrze, która obrazowała upływ czasu. Limitu narracji jednak nie narzucała. Co rusz któreś z tancerzy nastawiało pomiar klepsydry... od nowa.

Nic więc się nie kończy. Dalszy bieg ludzkich losów odmierzany jest jak sypki piasek.

Następne przedstawienie najnowszej premiery Sopockiego Teatru Tańca zapowiedziano na 26 maja.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji