Artykuły

W małym dworku

"Ułani" Jarosława Marka Rymkiewicza w reż. Piotra Cieplaka w Teatrze Narodowym w Warszawie. Pisze Marcin Pieszczyk w tygodniku Wprost.

Gdy J. M. Rymkiewicz nie chciał jeszcze wieszać komunistów, a nawet żył z komunistami w symbiozie, miał poczucie humoru. Jego przykładem jest sztuka "Ułani", w której Ciotunia broni cnoty Zosi, no chyba żeby na tę cnotę dybał któryś z polskich ułanów. Niestety, jedyny wolny i młody na horyzoncie - Lubomir - nie jest Zosią zainteresowany, popadając w bardzo niepolską, za to iście gombrowiczowską nieokreśloność. Zosia zerka ku, co prawda austriackiemu, ale za to męskiemu wrogowi, by jednak ostatecznie oddać się... nie, nie będę spoilerować akcji.

O tym, że Dominika Kluźniak, Anna Seniuk i Mariusz Benoit mają bezbrzeżną vis comica, wiadomo nie od dziś. O tym, że poczucie humoru może też zaprezentować Jerzy Radziwiłowicz, przekonujemy się (niestety!) zbyt rzadko. Tym aktorom godnie kroku dotrzymuje Piotr Grabowski i tylko Hubert Paszkiewicz w roli Lubomira jakoś nie przekonuje.

Rymkiewicz natrząsa się z polskiego mitomaństwa. Jak się to ma do jego wiersza o Jarosławie Kaczyńskim i który z Rymkiewiczów jest prawdziwy? Te kwestie warte są teatralnej sztuki.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji