Artykuły

Tarnów. Monodram Jowity Budnik w CSM

Jak wygląda życie współczesnej Polki? Z jakimi problemami musi mierzyć się na co dzień? Jak radzi sobie, by nie zwariować? Dowiemy się od znanej aktorki Jowity Budnik, która wystąpi w Centrum Sztuki Mości-ce z monodramem "Supermenka" Spektakl pokazany zostanie 12 maja o godz. 20 na Antresoli CSM w ramach Małopolskich Wieczorów Teatralnych.

"Supermenka" to opowieść o kilku latach życia współczesnej Polki, kobiety wykształconej, inteligentnej, błyskotliwej i pracowitej - matki, żony, córki, pracownika, pracodawcy, osoby szczęśliwej i nieszczęśliwej, zakochanej i samotnej, spełnionej i zdesperowanej. W spektaklu jak w życiu dramat miesza się z komedią, ironia z życzliwością, filozofia z banałem, a humor następuje po łzach i wściekłości.

W opowiadanej przez bohaterkę historii pojawia się galeria groteskowych, choć z życia wziętych postaci. Jej desperackie próby, aby poradzić sobie na niebezpiecznych zakrętach życia, wzbudzają z jednej strony wielki podziw, a z drugiej wywołują salwy śmiechu.

Wszystko to za sprawą jednej aktorki, ale za to znakomitej. Jowita Budnik, znana z "Placu Zbawiciela", "Nikifora", "Jezioraka", "Papuszy", "Na dobre i na złe" oraz "M jak miłość", nagradzana za główne role Złotymi Lwami i Orłem - Polską Nagrodą Filmową, nie pozwala publiczności nudzić się ani przez chwilę. Obserwujemy ją w przejmujących monologach, zabawnych scenkach, w tańcu erotycznym na rurze, bogatym repertuarze wokalnym - radzi sobie swobodnie z piosenkami Michała Bajora, Republiki, Lecha Janerki czy Ewy Demarczyk (sic!).

Przedstawienie zrealizowane zostało w warszawskim Teatrze "Kamienica" według tekstu Doroty Maciei, w reżyserii Jerzego Gudejki.

Łukasz Maciejewski napisał o nim: To opowieść z ducha tych wszystkich "fajnych", babskich czytadeł o dziewczynach sukcesu, które spadając na same dno, obiły sobie może kolana, potłukły stopy, ale wyszły w końcu na swoje. Od "Shirley Valentine" po "Bridget Jones" - literacko nihil novi, ale jest w tym wszystkim na szczęście Jowita. Nieumiarkowana w jedzeniu i w piciu (japcoka duszkiem), czasami frywolna, niekiedy zaskakująco serio. Super-manka z supersamu. Budnik od wielu lat nie występowała w teatrze, monodram w "Kamienicy" to w zasadzie jej późna teatralna premiera, a na scenie wygląda igra tak, jakby przez całe życie nie robiła niczego innego.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji