Artykuły

Kobiety czekają na Chopina

"Czekając na Chopina" w reż. Michała Znanieckiego w Operze Śląskiej w Bytomiu. Pisze MH w Życiu Bytomskim.

Jak wiadomo Fryderyk Chopin nie skomponował ani jednej opery. Niemniej jego twórczość właśnie zagościła w Operze Śląskiej za sprawą widowiska muzycznego zatytułowanego "Czekając na Chopina".

Widowisko to kameralne, w części interaktywne, grane w sali koncertowej im. Adama Didura. Widzowie nie siedzą jednak w tradycyjnych rzędach dla publiczności, lecz przy stolikach - bo oto trafiają do salonu. Zanim zajmą miejsca, kobiece postacie wiodą ich do fortepianu, aby przedstawić kolejnych gości siedzącej przy instrumencie George Sand. Oto bowiem znaleźliśmy się w paryskim salonie, w którym na Fryderyka Chopina obok George Sand oczekują jego uczennice: Pauline Viardot, Delfina Potocka, Maria Kalergis, Maria Wodzińska i Marcelina Czartoryska. Takie spotkanie nigdy się nie odbyło, ale teoretycznie było możliwe.

Scenariusz napisał i widowisko wyreżyserował Michał Znaniecki, znany z reżyserii w Operze Śląskiej "Romea i Julii", który to spektakl otrzymał Złotą Maskę za najlepsze przedstawienie ubiegłego roku. Tym razem Znaniecki wziął się dość udanie za o wiele bardziej kameralną formę. Do salonu na zaplanowane spotkanie Chopin ostatecznie nie przyjdzie - na końcu spektaklu doręczony zostanie list, w którym Fryderyk poinformuje o złym stanie swego zdrowia i atak kaszlu, które uniemożliwiły mu przybycie. Mimo to Chopin przez cały czas przedstawienia będzie obecny. Bo nie padnie tutaj ani jedno zmyślone słowo - postacie rozmawiają między sobą wyłącznie prawdziwymi zdaniami, zaczerpniętymi z listów Fryderyka Chopina, jego notatek oraz wspomnień o nim. - To są autentyczne teksty z czasów Chopina - mówił Znaniecki. - Ja je tylko kompiluję tak, żeby tworzyły pewną akcję. To są słowa George Sand - przyjaciółki, kochanki, muzy Chopina, albo samego Chopina czy innych współczesnych im osób, z listów, zachowanych notatek, książek, zapisów nut z autografami. To jest efekt moich dwuletnich poszukiwań informacji o kompozytorze, ale nie tych oficjalnych i powszechnie znanych, nie tych dotyczących Chopina-monumentu, ale Chopina człowieka.

No i muzyka - śpiewają pieśni, do których Chopin napisał muzykę. Jest też w salonie (bo nie na scenie, w tym przedstawieniu sceny nie ma) jeden mężczyzna - Maetro/Pianista, czyli Michał Kryworuczko. Dzięki niemu publiczność może wysłuchać kilka mniej znanych utworów i improwizacji Chopina w bardzo dobrym wykonaniu. Na pochwałę zasługują również wykonawczynie. Spektakl ma dwie obsady, widzieliśmy tę z Joanną Kściuczyk-Jędrusik jako Georg Sand oraz Anną Wiśniewską-Schoppą, Iwoną Noszczyk, Aleksandrą Stokłosą, Anną Noworzyn-Sławińską i Ewą Zug. Warto pójść - zobaczenie artystek z bardzo bliska to niecodzienne doświadczenie w Operze.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji