Artykuły

Wydział Tańca się wyprowadza

Uczelni już nie będzie. Istnienie w Bytomiu Wydziału Tańca Akademii Sztuk Teatralnych w Krakowie było jednym z największych powodów do chluby naszego miasta. Chwalili się tym i przedstawiciele władz, i miłośnicy Bytomia. Tymczasem senat AST podjął uchwałę o przeniesieniu Wydziału do Krakowa - pisze Marcin Hałas w Życiu Bytomskim.

Stworzenie w Bytomiu wyższej uczelni kształcącej tancerzy na poziomie studiów magisterskich było ideą dyrektora Śląskiego Teatru Tańca Jacka Łumińśkiego. Udało mu się to "wychodzić", przekonując do pomysłu i władze Bytomia, i uczelnię, działającą wówczas pod nazwą Państwowa Wyższa Szkoła Teatralna w Krakowie. W grudniu 2006 roku ówczesny prezydent Bytomia Krzysztof Wójcik i rektor ASP Jerzy Stuhr podpisali list intencyjny w tej sprawie. W sierpniu 2008 roku gmina Bytom umową darowizny przekazała PWST budynek przy ul. Piłsudskiego 24a, w którym wcześniej mieściła się Specjalna Szkoła Zawodowa. W roku akademickim 2008/2009 rozpoczęły się w Bytomiu stacjonarne studia magisterskie o specjalności: aktor teatru tańca. PWST dokonała modernizacji budynku w Bytomiu, uzyskując na ten cel dotację ze środków Unii Europejskiej. Wartość inwestycji wyniosła ponad 3 miliony 700 tysięcy złotych, w tym 2 miliony 954 tysięcy unijnego dofinansowania.

W maju tego roku AST wydała komunikat z posiedzenia senatu uczelni. Czytamy tam: - Informujemy, że w dniach poprzedzających wprowadzenie Ustawy 2.0., wobec konieczności reorganizacji Uczelni, Senat Akademii Sztuk Teatralnych im. Stanisława Wyspiańskiego w Krakowie przyjął uchwałę upoważniającą rektora do podjęcia czynności zmierzających do przeniesienia edukacji prowadzonej na Wydziale Teatru Tańca z Bytomia do Krakowa. Decyzja spowodowana jest troską o jedność Uczelni, o jej bezpieczeństwo finansowe,o jakość kształcenia studentów tej specjalności. Senat głosował: 20 za, 1 przeciw, 1 wstrzymujący się. W senacie Akademii Sztuk Teatralnych w Krakowie zasiada dwóch przedstawicieli bytomskiego Wydziału Tańca: dziekan dr hab. Janusz Skubaczkowski oraz przedstawiciel studentów Daniel Leżoń. Jak widać, nawet obydwaj przedstawiciele bytomskiego Wydziału nie zagłosowali przeciw.

Chcieliśmy zapytać rektor AST prof. Dorotę Segdę o powody takiej decyzji senatu. - Uprzejmie informujemy, że informacje znajdujące się w Biuletynie Informacji Publicznej Akademii Sztuk Teatralnych im. Stanisława Wyspiańskiego w Krakowie dotyczące przyszłości Wydziału Teatru Tańca w Bytomiu na tym etapie reorganizacji Uczelni odzwierciedlają stan faktyczny i wyczerpują temat - odpisała nam Magdalena Kaleta, sekretarz rektora ASP w Krakowie. Możemy więc przytoczyć tylko nieoficjalne informacje: pomiędzy nowym rektorem AST a Wydziałem Tańca w Bytomiu "nie ma chemii", czego dowodem jest upomnienie, jakie otrzymał dziekan Skubaczkowski oraz wstrzymanie dwóch habilitacji: Janusza Skubaczkowskiego i Sylwii Hefczyńskiej-Lewandowskiej. Na dodatek w grę wchodzą kwestie finansowe (utrzymanie budynku w Bytomiu kosztuje) i organizacyjne - profesorom z Krakowa nie chce przyjeżdżać się na zajęcia do Bytomia i woleliby je prowadzić w Krakowie. Suma tych okoliczności sprawi, że od października 2019 roku AST aktorów teatru tańca będzie kształciła w Krakowie. Ruch władz AST zupełnie zaskoczył władze Bytomia, które o decyzji dowiedziały się od dziennikarza "Życia Bytomskiego". Dopiero w tym tygodniu do prezydenta Damiana Bartyli ma przyjechać rektor Dorota Segda, aby post factum przekazać mu hiobową dla Bytomia wieść.

Decyzja o przeniesieniu Wydziału Tańca do Krakowa nie podoba się studentom. Mówią m.in. o odpowiadającej im atmosferze Bytomia. - W Krakowie będziemy jednymi z wielu, tutaj jesteśmy jedyni, co pomaga w budowaniu wspólnoty i tożsamości - mówi Daniel Leżoń, student właśnie kończący bytomski Wydział. Leżoń zwraca też uwagę, iż w Bytomiu są niezwykle dobre warunki - sale do ćwiczeń z podłogami zaprojektowanymi specjalnie dla tancerzy. - Kiedy przyjeżdżają do nas ludzie z Izraela albo USA, mówią: Łał, jakie tu macie kapitalne studio taneczne - opowiada Leżoń.

- W Krakowie nie ma takich sal tanecznych z takim zapleczem muzycznym. Zapewne aktorzy dramatyczni mogą ćwiczyć na zwykłych parkietach, albo deskach, ale dla tancerzy robi to różnicę.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji