Wrocław. "Giselle" w Operze Wrocławskiej
Romantyczna historia, w której świat realny przeplata się ze światem duchów - oto główna oś "Giselle", nowego przedstawienia baletowego Opery Wrocławskiej. Jutro premiera.
"Giselle" to legenda o pięknej wieśniaczce, która zakochała się w księciu, nie znając jego prawdziwej tożsamości. Kiedy wychodzi na jaw, że ukochany nie jest chłopskim synem, a arystokratą, zrozpaczona dziewczyna odbiera sobie życie. Nocą nad jej mogiłą zjawia się nieszczęsny książę Albert opłakując jej śmierć. Z grobu wyłania się duch Giselle, która tej nocy ma zostać przyjęta do grona willid, nocnych zjaw, które przynoszą śmierć zbłąkanym w lesie. Duch Giselle ratuje jednak Alberta przed śmiercią, żegnając się na wieczność.
Muzykę do baletu skomponował Adolphe Adam, choreografię ułożyli baletmistrz Opery Paryskiej Jean Coralli i Jules Perrot, autorami libretta byli Jules-Henri Vernoy de Saint-Georges i Théophile Gautier. Zresztą ten drugi jest głównym sprawcą powstania "Giselle": to pod jego naciskiem to przedstawienie zamówił wspomniany wyżej Corralli. Wszyscy wymienieni przekształcili legendę spisaną wcześniej przez Heinricha Heinego w scenariusz baletu i 28 czerwca 1841 roku przedstawienie miało swoją premierę. W tytułowej roli wystąpiła Carlotta Grisi w roli Giselle, partnerował jej Lucien Petipa jako książę Albert, a Adéle Dumilâtre tańczyła rolę Mitry. Polska premiera tej sztuki miała miejsce w siedem lat potem, czyli 20 stycznia 1848 roku w warszawskim Teatrze Wielkim.
Orkiestrą we wrocławskim wykonaniu "Giselle" dyrygować będzie Ayyub Guliyev. Za opracowanie ruchu i realizację choreograficzną odpowiedzialne są Ewa Głowacka i Zofia Rudnicka, a za kostiumy i scenografię Tatiana Kwiatkowska.
Najbliższe przedstawienia zaplanowano na sobotę (godz. 19), niedzielę i wtorek.
