Artykuły

"Ruscy". Wszystko tkwi w słowach

"Ruscy" Radosława Paczochy w reż. Adama Orzechowskiego w Teatrze Wybrzeże w Gdańsku. Pisze Grażyna Antoniewicz w Polsce Dzienniku Bałtyckim.

Na nowej scenie Teatru Wybrzeże, która nazywa się Stara Apteka odbyła się udana prapremiera sztuki Radosława Paczochy, w reżyserii Adama Orzechowskiego.

Na scenie biały tłuczeń (kamienie, jakimi zwykle wysypane bywa torowisko). Po obu stronach fragmenty bydlęcego wagonu, takiego, jakim jechali na Sybir czy do Kazachstanu Polacy z Ukrainy, Litwy, Białorusi i innych miejsc Związku Radzieckiego, prześladowani, deportowani tylko za to, że byli Polakami. W wagonie drzwi, którymi można zejść ze sceny, otwierane z hukiem, gdy zjawia się NKWD.

Niełatwe zadanie

Ruch, akcja są w "Ruskich" niezwykle istotne. W tej sztuce wszystko jest bowiem w słowach, ale w tym właśnie tkwiła piekielna trudność.

Reżyser Adam Orzechowski miał niełatwe zadanie, co zrobić aby uteatralnic tekst? Pomaga mu scenografia, niezwykle oszczędna, ale jak zwykle u Magdaleny Gajewskiej pomysłowa, odgrywająca ważną rolę w przedstawieniu Radosława Paczochy, autora, który postanowił przyjrzeć się losom Polaków deportowanym do Kazachstanu w 1936 roku.

Sztuka powstała z inspiracji prawdziwą historią Polki z Kazachstanu, która przeżyła szok, gdy po przyjeździe do Polski dowiedziała się, że dla miejscowych jest "Ruska".

Losy repatriantów poznajemy przez historię Wiery (w tej roli wyrazista, pełna ekspresji Magdalena Gorzelańczyk). Na jej postaci zbudowana jest sztuka i na niej, jak w soczewce, skupiają się problemy repatriantów. "Narratorem -opowiadaczem" jest dziadek Wiery, interesujący w tej roli Krzysztof Matuszewski.

Jest kilka scen, które na pewno zapamiętamy, na przykład wizyta antropologów z Polski (w latach 90.), witanych entuzjastycznie przez mieszkańców.

Przybysze pytają o pamiątki przywiezione z kraju. Okazuje się, że: "Na małej półeczce, tuż pod obrazem matki Boskiej, w małym słoiczku ziemia z ogródka rodzinnego stoi... Nasza! Ojczysta! Z Ukrainy" - zapewnia jedna z bohaterek.

Mama Wiery przynosi modlitewnik, po prababci: "Proszę. Trochę pobrudził się, ale to dlatego, że często używany... No i że stary..."

Antropolog mówi: "Bardzo stary, widzę tu sporo barokowych naleciałości. Archaizmy z dawna u nas nie słyszane... Popatrz, osiemnasty wiek..."

Także potajemna wizyta polskiego księdza jest dla mieszkańców wielkim wydarzeniem. Pytają: A kiedy ksiądz, do nas wróci?"

"Jak Bóg da, może za trzy, może za cztery lata. Najpierw polskie posiołki w Kazachstanie objadę, potem mongolskie jurty odwiedzę, następnie do Polaków na Syberię zawitam, a do was da Bóg za trzy, cztery lata znów przybędę"- odpowiada. I dodaje: "A teraz pomódlmy się, bracia w katolickiej wierze... Prośmy Boga - by w żadnym z nadchodzących stuleci władcy Kremla - o polskie nie "troszczyli się" dzieci... Uśmiechamy się, przedstawienie, mimo poważnego tematu, dramatycznych momentów nie jest bowiem ponure.

Mamy w nim i miłość dziadka do pięknej Barbary, córki polskiego oficera zamordowanego w Katyniu. I choć przeżył z babcią Wiery 50 lat, Barbara pozostała jego wielką miłością, wspomina chwile, kiedy... wyczesywał z jej włosów z insekty.

Rodzina Wiery pochodzi z Ukrainy, okolic Żytomierza. I jak zapewnia dziewczyna: "Jestem, Polką z dziada pradziada".

Spektakl "Ruscy" Teatru Wybrzeże robi więcej dobrego dla sprawy repatriantów niż uczone referaty i doktoraty.

Ale aby udowodnić swoją polskość i otrzymać obywatelstwo musi zdać egzamin z wiedzy o historii i literaturze kraju.

Jest w tym spektaklu ważna scena, kiedy Wiera zakochuje się w chłopaku, który jest Ukraińcem z Żytomierza, rodzinnych stron dziadka. Co budzi gorący protest rodziny.

- A może jego przodkowie byli w UPA i krzyczeli: "My Polaków wyreżim i sobakam otdadim"?!". To co ty wtedy zrobisz i powiesz? - mówi dziadek.

- A może jak ja idę na randkę, to ja nie chcę iść na randkę przez Syberię i Kazachstan? A może ja nie chcę tylko po kolcach, ale i po płatkach róż chodzić - odpowiada Wiera.

Nie wiemy czy dziewczyna wybierze miłość i obcego.

W przedstawieniu "Ruscy" aktorzy nie mają szans stworzenia pełnowymiarowych postaci, bowiem bohaterem jest zbiorowość, ale wszyscy poradzili sobie dobrze.

Przyjaciółkę Wiery Nataszę zagrała Agata Woźnicka, Mamę Sylwia Góra - Weber. Ponadto na scenie zobaczyliśmy: Katarzynę Dałek, Katarzynę Z. Michalską, Piotra Chysa, Roberta Ninkiewicza i Marka Tyndę.

Za świetną muzykę odpowiedzialny jest zaś Marcin Nenko.

Teatr jest chwilą

Jak wiadomo teatr jest chwilą, ale powinien obchodzić ludzi. Mówić o rzeczach ważnych, budować świadomość, uczyć widzieć rzeczywistość, w której żyjemy, czy raczej wyostrzać spojrzenie na "teatr", który się dzieje w rzeczywistości. Bohaterowie powinni być autentyczni, historie prawdziwe, a język żywy.

Czy taki jest spektakl "Ruscy"?

Moim zdaniem tak. Porusza wyjątkowo ważny temat powrotu do kraju potomków carskich zesłańców i ofiar Stalina. Ludzi, którzy mimo wpisanego w paszport (pod przymusem) obywatelstwa radzieckiego nie przestali czuć się Polakami i tęsknić do wyidealizowanej, wyśnionej Polski. A kiedy uda się im powrócić do ojczyzny dowiadują się, że są Ruskimi (czyli obcymi) i że, jak mówi autor : "chichot historii albo mówiąc wprost wyroki Stalina mają ciągle ogromną moc sprawczą."

Ten spektakl robi więcej dobrego dla sprawy repatriantów niż uczone referaty i doktoraty.

Magiczny świat teatru

Premierze towarzyszy wyjątkowa wystawa. Autor - Ryszard Kaja, ceniony malarz i scenograf oddał swój niepospolity talent również i sztuce plakatu. W jednym z wywiadów powiedział: "Świat jest parszywy i żeby nie zwariować, trzeba szukać w nim piękna".

Jego plakaty towarzyszyły premierom operowym, baletowym i teatralnym na scenach całego kraju. Zdobywały nagrody, trafiały do prestiżowych galerii i kolekcji, z ulicznych słupów cieszyły oczy przechodniów.

Stworzył też interesującą serię PLAKAT-POLSKA, którą zobaczyć można w Teatrze Wybrzeże.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji