Artykuły

Piknie zagrali. Montownia po góralsku

W ramach obchodów Dni Tischnerowskich, na scenie im S. Wyspiańskiego krakowskiej PWST, Teatr Montownia przedstawił spektakl "Śleboda". czyli cenniejsi jesteście niźli wróble", wg Kazimierza Przerwy-Tetmajera.

Górale Ślebodę (wolność) miłują najpikniej. Więcej niźli niebo, bo oni swoje mają. Hen wysokie, skaliste. Hodzują sobie popod tumie i ślicznie panu Bogu śpiwają. Ślicznie nam po góralsku zagrali cepry z Montowni. Podczas jedynego (niestety) spektaklu, w ramach obchodów Dni Tischnerowskich mogliśmy obcować z magią góralskiej duszy. Na przemian wybuchając śmiechem i pogrążając się w nostalgii dotykaliśmy zjawiskowej szczerości - zarówno w treści, jak i grze aktorów. "Śleboda" to kolaż gawęd, przypowieści i anegdot, zawartych w zbiorze "Na skalnym Podhalu" Kazimierza Przerwy Tetmajera. Prapremiera spektaklu w reżyserii Waldemara Śmigasiewicza, odbyła się pięć lat temu w Teatrze Powszechnym w Warszawie, jeszcze za życia ks. Tischnera. W jego komentarzu do przedstawienia "Nutka o ślebodzie" czytamy: "Tetmajer napotyka na Podhalu chłopów, dla których niewola społeczna nie jest najboleśniejszym rodzajem niewoli... Niewolą jest zależność od tajemniczych sił życia - sił, których siedzibą jest sam człowiek." Jakie to siły? Przede wszystkim miłość i nienawiść. Targają emocjami, popychają do zbrodni, na przemian niszczą i tworzą. Z emocji wypływa muzyka, na gęśliczkach grana, nierozerwalnie związana z tańcem i śpiewem. Śpiewają, tańczą, biją się i modlą górale do Pana Boga, a zaklęci rycerze w ich piersiach drzemią.

Śleboda w wykonaniu Teatru Montownia była już wystawiana w Krakowie, na deskach teatru Bagatela. Artyści bardzo lubią krakowską publiczność i chętnie występowaliby tu częściej. Grupę tworzą Adam Krawczuk, Marcin Perchuć, Rafał Rutkowski i Madej Wierzbicki. W spektaklu biorą ponadto udział Dorota Landowska, oraz Adam Woronowicz. Muzykę skomponował Krzesimir Dębski, a prosta, wielofunkcyjna scenografia (stół staje się wozem, bramą i łożem małżeńskim) jest dziełem Madeja Preyera. Ślebodę trzeba zobaczyć z trzech powodów. Po pierwsze komedia to specjalność Montowni, po drugie humor z gatunku pure nonsense leje się ze sceny, a po trzecie... bo teroz ani zbójników nie mas, ani Pon Jezus po świecie nie chodzuje.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji