Artykuły

Będzin. Migają zza kurtyny

Osoby głuchonieme nie mają problemów z nawiązaniem kontaktu w będzińskim Teatrze im. Dormana.

Dzięki specjalistycznemu sprzętowi nagłaśniającemu w Teatrze Dzieci Zagłębia im. Jana Dormana, osoby z niedosłuchem bez problemu mogą ze zrozumieniem obejrzeć spektakl. Sprzęt składa się m.in. z 45 słuchawek. W sali zamontowano dwa promienniki sygnału podczerwieni, które transmitują sygnały do słuchawek. Słuchawki są dostosowane do konkretnego niedosłuchu danej osoby i wyposażone w regulator barwy i balansu. Drugi rodzaj słuchawek wykorzystywany jest przez dzieci z bardzo dużym niedosłuchem, które mają własne aparaty słuchowe zauszne. Ze zrozumieniem spektaklu nie ma już więc problemu. Jednak w czasie przerw zdarzały się sytuacje, kiedy maluchy zaglądały do sekretariatu i próbowały dowiedzieć się na przykład gdzie jest toaleta. Małgorzata Langier, pracownica teatru, wspomina, że kilka razy musiała domyślać się, o co pytają niepełnosprawny maluch. Teraz jednak nie ma już z tym najmniejszego problemu.

- Od koleżanki dowiedziałam się o programie "Otwarte drzwi", pilotowanym przez związek głuchoniemych. Program, w ramach którego poznaje się język migowy jest skierowany do pracowników urzędów i instytucji publicznych. Porozmawiałam z moim dyrektorem i uzyskałam jego zgodę na wzięcie udziału w takim kursie - mówi Małgorzata.

Kurs trwał dwa tygodnie. Uczestnicy musieli poznać i opanować czterysta znaków.

- Najtrudniejsze było opanowanie liczebników. Ale z resztą dałam sobie radę bez problemu. W zasadzie jeśli ktoś podchwycił pierwsze znaki w ciągu pierwszych dwóch dni, to pozostałe opanowywał bardzo szybko. Pierwsze słowa, których się nauczyłam oznaczały powitanie czy proste czynności. Później każdy sporządzał listę słów przydatnych w jego codziennej pracy - mówi Małgosia. Ona na swojej liście umieściła takie słowa jak reżyser, teatr, aktor, bajka.

Na razie swoje umiejętności wykorzystuje "migając" razem z koleżanką z teatru. Miała też jedną sytuację, kiedy dzięki znajomości języka migowego, mogła komuś pomóc.

- Byłam z bratem w kinie. Osoby głuchonieme chciały kupić bilet. Kasjerka nie mogła ich zrozumieć. Wtedy właśnie stwierdziłam, że mogę praktycznie wykorzystać to, czego nauczyłam się na kursie - opowiada Małgorzata.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji