Artykuły

Rzucam się na głęboką wodę

- Zdaję sobie sprawę z tego, że w Warszawie aż roi się od młodych kobiet, które chcą zaistnieć w telewizji, wiem, że stolicą rządzą układy. Ale nie przeraża mnie to, chcę walczyć, jestem zdeterminowana - mówi JUSTYNA SIENIAWSKA, aktorka Teatru im. Żeromskiego, która w lipcu zostawia Kielce dla Warszawy.

Justyna Sieniawska [na zdjęciu w "Teorbanie"] - ulubienica kielczan, aktorka Teatru im. Stefana Żeromskiego opuszcza nasze miasto i przenosi się do Warszawy. - To jest ostatni moment, by rzucić się na głęboką wodę. Podjęłam wyzwanie, bo mam naturę wojownika - mówi.

To już twoje ostatnie tygodnie w Kielcach?

- Tak. Właśnie kończę kurs prawa jazdy i mam nadzieję, że zdam egzamin. Przez cały czerwiec będę występować w spektaklach w kieleckim teatrze, wezmę również udział w gali wręczenia Dzikich Róż. Do Warszawy przenoszę się na początku lipca.

Wynajęłaś już w stolicy mieszkanie?

- Będę mieszkać w samym centrum, tuż za Pałacem Kultury, w sąsiedztwie Teatru Żydowskiego. Mam nadzieję, że to dobry znak, bo liczę na współpracę z Janem Szurmiejem, który w Kielcach wyreżyserował "Anię z Zielonego Wzgórza". Ale szczegółów nie chcę zdradzać, by nie zapeszyć.

Twoi kieleccy wielbiciele będą zawiedzeni...

- W Kielcach czułam się naprawdę świetnie, nigdy tu nie koczowałam, lecz byłam i pracowałam całą sobą, na maksa. Decyzja o przeprowadzce nie była łatwa. Bardzo związałam się z ludźmi, mam tu przyjaciół, swoje miejsce w teatrze, ale wiem też, że człowiek musi iść za ciosem, realizować swoje marzenia. Lubię rzucać się na głęboką wodę i pomyślałam sobie, że jeśli skakać, to teraz, póki jestem jeszcze młoda, nie mam rodziny i nie brakuje mi zapału. Nie chciałabym kiedyś żałować, że nie podjęłam wyzwania.

Nie masz w Kielcach rodziny, ale zostawiasz tu bliską ci osobę. Co na tę przeprowadzkę twój mężczyzna?

- To on mi mówił, że byłoby źle, gdyby świat mnie nie zobaczył. Mój chłopak bardzo mnie wspiera, motywuje i nie przeraża go moja przeprowadzka. On jest tak szalony, jak ja i sądzę, że jest w stanie ruszyć za mną.

Nie boisz się Warszawy, będziesz jedną z tysiąca dziewczyn szukających swojej szansy?

- Kocham te możliwości, które daje duże miasto. Pracując w Kielcach, nie mogłam jeździć na castingi, bo po prostu nie miałam na to czasu. Zdaję sobie sprawę z tego, że w Warszawie aż roi się od młodych kobiet, które chcą zaistnieć w telewizji, wiem, że stolicą rządzą układy i wiem, że życie tam bywa okrutne. Ale nie przeraża mnie to, chcę walczyć, jestem zdeterminowana. Nie zamierzam bić się z modelkami, bo ja przede wszystkim jestem aktorką. Liczę się z tym, że swoje będę musiała odsiedzieć na ławce rezerwowej, ale wierzę, że wkrótce zobaczycie mnie w serialu.

Masz w Warszawie jakieś przyjazne dusze?

- Tak, miesza tam wielu moich znajomych ze studiów i prawie cała ekipa, która w kieleckim teatrze realizowała "Teorban". Na szczęście nie będę sama.

Czy wraz z przeprowadzką zamierzasz zmienić image?

- Zastanawiam się nad tym, czy nie wrócić do koloru włosów - złoty blond. Niedawno robiłam zdjęcia do agencji aktorskiej i wizażystka podpowiedziała mi parę nowych pomysłów.

Dziękuję za rozmowę i trzymam kciuki za twój debiut w stolicy.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji