Artykuły

Gliński, Kidawa-Błońska, Lubelski i Brudziński o Kazimierzu Kutzu

Minister kultury Piotr Gliński, wicemarszałek Sejmu Małgorzata Kidawa-Błońska, prof. Tadeusz Lubelski i szef MSWiA Joachim Brudziński wspominają Kazimierza Kutza.

Piotr Gliński: wychowałem się na estetyce filmowej Kutza i jego rozumieniu Śląska

Wychowałem się w jakimś sensie na estetyce filmowej Kazimierza Kutza i na jego rozumieniu Śląska - powiedział we wtorek PAP i Polskiemu Radiu wicepremier, minister kultury prof. Piotr Gliński. Kutz, jeden z najwybitniejszych polskich reżyserów filmowych, zmarł we wtorek w wieku 89 lat.

Wicepremier Gliński podkreślił, że śmierć reżysera to "wielka strata dla polskiej kultury". Jak mówił, Kutz był "wybitnym twórcą polskiej szkoły filmowej, twórcą, który dla nas wszystkich chyba kojarzy się ze śląską trylogią".

Podkreślił, że Kutz to przede wszystkim "wybitny twórca, reżyser, człowiek bezkompromisowy, ostry w sądach, w wielu wymiarach taki zadziorny". Wskazał, że przede wszystkim powinno pamiętać się o jego filmach, ponieważ twórca broni się tym, co stworzył, a "Kutz w zdecydowanej większości stworzył filmy, które pamiętamy i które były ważne" - zaznaczył.

Dodał, że "patrzy na jego dzieło filmowe przez pryzmat tego, co zrobił najlepszego, przez filmy >>Śmierć jak kromka chleba<< czy >>Perła w koronie<< - filmy, które do tej pory się pamięta poprzez obrazy, wydarzenia, aktorów, których wypromował".

Minister kultury przyznał, że "zaangażowanie Kutza z początku lat 50. może nie było najszczęśliwsze", ale w jego ocenie, "nikt nie będzie patrzył na Kutza z tamtej perspektywy". - Patrzmy na niego z perspektywy wybitnych dokonań - podkreślił.

Gliński powiedział, że "wychował się w jakimś sensie na jego estetyce filmowej i na jego rozumieniu Śląska". Choć, jak dodał wicepremier, Kutz "zawsze się kłócił o ten Śląsk, zawsze miał do kogoś pretensje; był taki niepokorny".

Szef MKiDN zwrócił uwagę, że w ostatnim czasie udało się scyfryzować filmy reżysera co, jak mówił Gliński, "pan Kutz zauważył, bo nawet mimo, że byliśmy po różnych stronach sceny politycznej w Polsce, w jakimś sensie dziękował za to".

- Smutny dzień dla polskiej kultury, ale myślę, że spełnione życie, bo zrobił bardzo dużo dobrego, jeżeli chodzi o polską sztukę i kulturę. W sprawach publicznych różniliśmy się, ale to nie ma żadnego znaczenia zwłaszcza w dniu, w którym odszedł od nas - zaznaczył szef resortu kultury.

***

Małgorzata Kidawa-Błońska: to był niezwykły człowiek i fantastyczny reżyser

- To był niezwykły człowiek i fantastyczny reżyser - tak zmarłego we wtorek Kazimierza Kutza wspominała wicemarszałek Sejmu Małgorzata Kidawa-Błońska (PO). Podkreślała, że jako parlamentarzysta Kutz walczył o prawa twórców i o wolność twórczości.

Kazimierz Kutz od dłuższego czasu poważnie chorował. Zmarł we wtorek w wieku 89 lat.

- To bardzo smutna wiadomość i wielka strata, bo Kazimierz Kutz, to nie tylko parlamentarzysta, senator, poseł, z którym miałam przyjemność pracować przez wiele lat w komisji kultury, to także fantastyczny reżyser, który przybliżył Śląsk Polakom - powiedziała Kidawa-Błońska dziennikarzom.

Jak mówiła, Kazimierz Kutz "opowiedział o Śląsku historie, które weszły do domu każdego z nas, jego filmy są wyjątkowe". W jej ocenie najważniejszy w dorobku Kutza jest tryptyk śląski, czyli "Sól ziemi czarnej" (1969), "Perła w koronie" (1971) i "Paciorki jednego różańca" (1979).

Kidawa-Błońska stwierdziła, że Kazimierz Kutz był "barwną, niezwykłą postacią". - To był niezwykły człowiek, z bardzo silną osobowością, krnąbrny, mówiący czasami brutalną prawdę, ale jednocześnie lubiący ludzi, lubiący ludziom pomagać - podkreśliła.

Pytana jakim Kazimierz Kutz był parlamentarzystą, Kidawa-Błońska stwierdziła, że bardzo dobrym, "rozumiejącym sprawy kultury". Jak mówiła, pracując w komisji kultury Kutz "walczył o prawa twórców, o wolności twórcze, o to, żeby doceniać, że pieniądze przeznaczone na kulturę mają wielkie znaczenie".

- Mobilizował nas wszystkich, bo miał w Sejmie umiejętność mówienia głosem głośnym, że kultura wymaga pieniędzy, ale oprócz pieniędzy, wymaga także wolności - powiedziała Kidawa-Błońska przypominając, że Kutz był osobą mówiącą "barwnym językiem, czasami bardzo dosadnie, ale mówiącą prawdę".

- Czasami żargonem śląskim opisywał rzeczywistość bardzo trafnie, zawsze z nutą dowcipu i ironii, ale nikogo nigdy nie krzywdził - podkreśliła Kidawa-Błońska.

***

Prof. Tadeusz Lubelski: Kutz był urodzonym buntownikiem

- Kutz był urodzonym buntownikiem i wywrotowcem, sam siebie nazywał "plebejuszem w inteligenckim gronie twórców polskiej szkoły filmowej" - powiedział PAP krytyk filmowy, prof. dr hab. Tadeusz Lubelski, wspominając zmarłego we wtorek Kazimierza Kutza.

- Kazimierz Kutz pomimo swojej choroby pracował do końca, pisał cotygodniowe felietony do katowickiego oddziału Gazety Wyborczej - mówił Lubelski. - Dowiedziawszy się o śmierci Kutza zacząłem liczyć tych, którzy zostali i żaden reżyser z wielkiej ekipy polskiej szkoły filmowej nie został, po śmierci Kutza, jedynie scenarzysta Józef Hen i mistrz światła Jerzy Wójcik, obaj zresztą współpracowali z Kutzem - mówił krytyk.

- Kutz kojarzy mi się z wywrotowością i przyrodzoną buntowniczością stonowaną przez powagę świadomości zobowiązania. Buntowniczość zresztą Kutz bardzo w sobie pielęgnował. Był jedynym, jak sam o sobie mówił, plebejuszem w inteligenckim gronie twórców polskiej szkoły filmowej. Na bazie tej plebejskości szukał swojego własnego głosu, poczynając od debiutu "Krzyż Walecznych", przez bardzo wywrotowy od strony estetycznej film "Nikt nie woła" - mówił Lubelski. Jak dodał, filmy Kutza "z lat 60., które są niesłusznie zapomniane jak >>Milczenie<< i >>Ktokolwiek wie<<, są również ważnym świadectwem poszukiwań estetycznych".

Jak przypomniał Lubelski, niezwykle ważna dla twórczości Kutza okazała się jego ojczyzna - Śląsk, która stała się tematem jego filmów wcale nie od razu. - Dopiero koło czterdziestki Kutz trafił na swoją wielką złotą żyłę stylistyczną i tematyczną serią filmów z "Solą ziemi czarnej" i "Perłą w Koronie". Stworzył w nich artystyczny wizerunek swojej małej ojczyzny - Górnego Śląska - wyjaśnił krytyk.

- Do tego trzeba dodać talent literacki, co prawda zdążył napisać jedną powieść, z której był zadowolony - "Piąta strona świata" - przypomniał Lubelski. - Nie wiem, co zostało w jego papierach. Przygotowywał również książkę opartą na swoich listach do matki "Listy do Anastazji". Nie wiem na ile to jest gotowe i czy się ukaże - powiedział Lubelski.

Zdaniem Lubelskiego Kazimierz Kutz "był rozpolitykowany, miał swój epizod działalności politycznej, był wicemarszałkiem Senatu" - opowiedział. - Potem trochę się sparzył na tej działalności politycznej, ale nie odpuszczał. Uważał, że ktoś obdarzonymi tyloma talentami ma czynić z nich użytek i pięknie to robił - podsumował.

***

Joachim Brudziński: odszedł wybitny reżyser

Odszedł wybitny reżyser - napisał we wtorek o Kazimierzu Kutzu szef MSWiA Joachim Brudziński. Dodał, że jego filmy były znakomite i miał on wyjątkowe wyczucie śląskiej duszy.

"Zmarł Kazimierz Kutz, był politykiem wyjątkowo krytycznym (najłagodniej mówiąc) wobec mojej partii i również wobec mnie. Ale nie miałem najmniejszego problemu, żeby osobiście podziękować mu, za Jego znakomite filmy i wyjątkowe wyczucie śląskiej duszy. Odszedł wybitny reżyser. R.I.P" - napisał we wtorek na Twitterze Joachim Brudziński.

Kazimierz Kutz zmarł we wtorek w jednym z podwarszawskich szpitali. O śmierci artysty poinformowała PAP jego żona Iwona Świętochowska-Kutz. Kazimierz Kutz od dłuższego czasu poważnie chorował, miał 89 lat.

Kazimierz Kutz urodził się 16 lutego 1929 r. w Szopienicach na Śląsku. W 1955 r. ukończył studia na Wydziale Reżyserii łódzkiej "filmówki". Kończąc szkołę filmową, Kutz rozpoczął współpracę z Andrzejem Wajdą. W 1954 r. został asystentem Wajdy przy filmie "Pokolenie", a w 1956 r. pracował jako drugi reżyser na planie "Kanału".

Do najbardziej znanych w twórczości Kutza należą też: "Na straży swej stać będę" (1983) - o konspiracji na włączonym do III Rzeszy Górnym Śląsku podczas II wojny światowej; "Śmierć jak kromka chleba" (1994) - o pacyfikacji kopalni "Wujek"; komedia "Pułkownik Kwiatkowski" (1995) - z akcją rozgrywającą się w 1945 r. i z Markiem Kondratem w roli głównej, oraz "Zawrócony" (1995) - uhonorowany na festiwalu w Utrechcie nagrodą Złotego Cielca dla najlepszego filmu europejskiego.

Kutz realizował także spektakle m.in. dla Teatru Rozmaitości we Wrocławiu, Starego Teatru w Krakowie oraz teatrów warszawskich: Komedia, Polskiego, Ateneum, Teatru na Woli i Narodowego. Wiele znakomitych spektakli Kutz wyreżyserował w Teatrze Telewizji.

Kazimierz Kutz był także politykiem - w latach 1997-2007 senatorem, pracował w Komisji Emigracji i Polaków za Granicą i Komisji Nauki i Edukacji. W latach 2001-05 był wicemarszałkiem Senatu. Od października 2007 r. poseł Platformy Obywatelskiej. W wyborach do Parlamentu Europejskiego w 2014 r. ubiegał się - bez powodzenia - o mandat w okręgu śląskim, startując z pierwszego miejsca na liście komitetu wyborczego Europa Plus Twój Ruch.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji