Niech żyje miłość!
"Sceny miłosne dla dorosłych" w reż. Alberta Osika w Nowym Teatrze w Słupsku. Pisze (dmk) w Głosie Słupskim.
O czym myślą kobieta i mężczyzna, którzy znajdą się w jednym pomieszczeniu? Wiadomo o czym... Jak różnie może wyglądać miłość, przekonali się cl, którzy w sobotę przyszli do Nowego Teatru na premierę komedii pt. "Sceny miłosne dla dorosłych". A było na co popatrzeć...
Z pewnością do historii teatru przejdzie piosenka sprzątaczki w wykonaniu Hanny Piotrowskiej, która szalała po scenie, a publiczność płakała ze śmiechu; czy dialog pluszowych misiów, które animowali Agnieszka Ćwik i Albert Osik. Również finałowa piosenka, w której Ireneusz Kaskiewicz śpiewał tylko "nie chciała Wanda Niemca", a to wystarczyło, by wywołać burzę oklasków.
Ale od początku. "Sceny miłosne..." to zbiór scenek opowiadających o spotkaniu kobiety i mężczyzny. Widzimy żonę, która przez 20 lat faszeruje siebie i męża czosnkiem, który zabił ich życie intymne. Jest studentka, która pragnie zdobyć zaliczenie u profesora, ale szybko okazuje się, że łączy ich nie tylko język polski. Spotykamy też senatora, który wcale nie tęskni za żoną tak bardzo, jak stara się o tym przekonać przypadkiem spotkaną prostytutkę.
To nie jest łatwe dla aktorów przedstawienie, bo każdy z nich musi wcielić się w kilka ról. Jednak z tym poradzili sobie doskonale, a każda scenka była artystyczną perełką oraz dowodem na to, że równie dobrze jak w poważnym repertuarze, radzą sobie w komedii. "Sceny miłosne..." były drugim reżyserskim wyzwaniem dla Alberta Osika. Ten egzamin zdał on celująco.
W efekcie powstał spektakl, który powinien się znaleźć na liście przedstawień obowiązkowych dla każdego miłośnika teatru. Ci, którzy dotychczas nie byli entuzjastami sceny, powinni przyjść tym bardziej. Dzięki "Scenom miłosnym..." zobaczą, jak zdolnych mamy w Słupska aktorów. A przy okazji zafundują sobie półtorej godziny świetnej, zabawy,
W tym sezonie artystycznym przedstawienie będzie można zobaczyć w piątek o godz. 19.13 oraz dwukrotnie w sobotę - o godz. 17 i 19.13.
