Artykuły

W pudełku

"Czuwanie" Morrisa Panycha w reż. Justyny Celedy w Teatrze im. Jaracza w Olsztynie. Pisze Łukasz Czarnecki-Pacyński w Gazecie Olsztyńskiej.

Spektakl "Czuwanie" Morrisa Panycha w reżyserii Justyny Celedy porusza temat samotności, opowiada o potrzebie bliskości, pełen jest przy tym czarnego humoru.

Czuwanie" Morrisa Panycha to spektakl bardzo przewrotny. Bo oto tytułowe "czuwanie" przy łożu śmierci pewnej starszej pani, do której przyjechał dawno nie widziany siostrzeniec, zamienia się w rozrachunek z własnym życiem prowadzony przez oboje bohaterów. Chociaż to właściwie tylko on wciąż mówi, a ona po prostu słucha, ale jej milczenie - znakomita rola Ireny Telesz - jest bardzo wymowne i pełne znaczeń.

Około czterdziestoletni Siostrzeniec przybywa do Ciotki wezwany jej krótkim listem o treści "Umieram". Jak dowiadujemy się potem z jego zwierzeń wykrzykiwanych z goryczą w stronę leżącej na łożu śmierci Ciotki, była ona zawsze najważniejszą osobą w jego życiu, chociaż spotkali się na chwilę tylko raz, kiedy był on jeszcze dzieckiem. Odwiedziła wtedy na chwilę ich dom, po czym zniknęła, pozostając jednak wciąż obecną w marzeniach chłopca.

ANI JEGO MATKA ALKOHOUCZKA, ANI CHORY PSYCHICZNIE OJCIEC NIE DAWALI MU OPARCIA, TAK POTRZEBNEGO W OKRESIE DORASTANIA. MARZENIA 0 PRZYJAŹNI Z TAJEMNICZĄ CIOTKĄ "ZE ŚWIATA" DAŁY MU SIŁĘ DO PRZETRWANIA TRUDNEGO DZIECIŃSTWA. PRZECIEŻ RODZICE WIĘKSZĄ UWAGĘ, NIŻ NA SWOJEGO SYNA, ZWRACALI NA ICH DOMOWEGO KOTKA.

Morris Panych podejmuje wątek dwojga samotnych osób, które nagle, dość niespodziewanie, nawiązują trwającą wiele miesięcy relację. Przechodzą też wszystkie jej etapy: od wzajemnej nieufności oraz chwilami wręcz wrogości, po serdeczne przywiązanie. Jak dowiemy się na końcu, nieobecna przez lata w życiu Siostrzeńca Ciotka

też bardzo go kochała. Ich rozstanie się i niewidzenie przez dziesiątki lat okazują się wtedy być jakąś straszną pomyłką.

Samotność, zwana niekiedy "chorobą XXI wieku", doskwiera obydwojgu bohaterom "Czuwania". Nagle sytuacja, w której się znaleźli: czekanie na śmierć staje się, paradoksalnie, początkiem nowego życia obojga bohaterów. Oto nareszcie mają kogoś "swojego", z kim mogą dzielić los. Upływają miesiące, aż w końcu oboje odkryją, że przecież to nie owo symboliczne "przejście na drugą stronę" powinno być celem ich wspólnego bytowania. Zaczynają więc planować wyprawę nad Morze Śródziemne i wtedy...

Gorzka puenta tej filozoficznej przypowieści to mocny akcent podsumowujący tę refleksję nad kondycją człowieka we współczesnym świecie zachodnim. Jest bowiem dramat Panycha swego rodzaju "oskarżeniem" naszej zachodniej kultury, która wyznacza człowiekowi kierunek samotnej egzystencji.

PRZESŁANIE PANYCHA PODKREŚLA INTELIGENTNIE ZAKOMPONOWANA "PUDEŁKOWA" SCENOGRAFIA NA SCENIE KAMERALNEJ AUTORSTWA IZABELI KALKI. BO PRZECIEŻ BOHATEROWIE DRAMATU, ZAMKNIĘCI W "PUDEŁKACH" SWOICH EGZYSTENCJI, PRÓBUJĄ ZA WSZELKĄ CENĘ WYRWAĆ SIĘ Z 0K0WÓW NARZUCONYCH IM PRZEZ SYMBOLICZNIE UJĘTY "ŚWIAT ZACHODNI", W KTÓRYM ŻYJĄ.

Dawno tu już zapomniano o wspólnocie dającej oparcie każdemu z jej uczestników. "Dlaczego oni tak bardzo chcą żyć?" - pyta z niedowierzaniem Siostrzeniec, komentując obserwowane przez okno życie innych ludzi. To "okno" jest także swego rodzaju symbolem oddzielenia od życia. Bohaterowie Panycha są wstanie jedynie obserwować je z daleka, nie angażując się jednak osobiście.

Ten niełatwy tekst przewybornie "udźwignęli" obydwoje wykonawcy. Oszczędną grę Ireny Telesz w roli milczącej Ciotki uzupełnia dynamiczna kreacja Grzegorza Gromka, dysponującego wyśmienitym warsztatem aktorskim, który także skomponował świetną muzykę do tego spektaklu. A całość zyskała zgrabną formę dzięki zręcznej reżyserii Justyny Celedy.

Na zakończenie nie było końca oklaskom zachwyconej publiczności.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji