Artykuły

Teatr. PANI BOVARY (Teatr Malickiej)

Oczekiwaliśmy wiele po przeróbce scenicznej "Madame Bovary" podjętej przez Zofię Nałkowską. Ale powieść Flauberta okazała się klasycznym przykładem nieprzenoszalności dzieł sztuki w inny wymiar artystyczny. Sama autorka wersji scenicznej musi z żalem patrzeć, jak na deskach teatru spłycił się problemat życia Emmy Bovary, jak zubożyły się środki wyrazu. Sztuka sprawia wrażenie rusztowania, na którym zawieszono strzępki barwnych gałganków. Zieje pustką szkieletu. Z subtelnej tkanki psychologicznej Flauberta nić pozostało prawie nic. Zupełnie inaczej rozłożone jest ciśnienie, sztuka obraca się ku nam linią stroną niż powieść. Teoretycznie - można by rozważać przeróbkę Nałkowskiej jako utwór nowy bez zależności od powieści.

Ale to by wiodło do zupełnie opatrznych wniosków. Już sama struktura utworu (z górą 30 obrazów!) dowodzi, że Nałkowska nie kusiła się o utwór oryginalny, lecz po prostu chciała streścić powieść Flauberta. Na tych warunkach można mieć wątpliwości, czy warto było, a nawet czy należało dramatyzować "Panią Bovary". Rozważmy i taki argument: Powiedziałem, że sztuka odwróciła się ku nam inną stroną niż powieść. Ale jaką?

Łatwo domyślić się, że stroną s p o ł e c z n ą. Gdyż im bardziej szkieletowa ukażemy historię Emmy, im więcej pozbawimy powieść charakteru romansu psychologicznego, tym bardziej typizujemy całe zagadnienie, tym bardziej zbliżamy się do przekroju pewnej warstwy w pewnej epoce. W danym wypadku wychodzi na to, że zajmujemy wyobraźnię widza niepokojem zmysłów kobiet ze średniej burżuazji, że dostarczamy im okoliczności łagodzących. I choć to nie jest treścią dzieła Flauberta, widz może powziąć takie podejrzenie na zasadzie takiej przeróbki. Damy więc części widowni niezdrową satysfakcję, a drugą - zniechęcimy do Flauberta.

"Panią Bovary" dano na otwarcie nowego "Teatru Malickiej" przy ul. Marszałkowskiej 8, tam, gdzie "przed 40 laty jeździło się jeszcze na polowanie"'. Sama gospodyni w roli tytułowej roztacza tyle wdzięku i finezji, że umyślnie opóźniłem tę recenzję, aby uwagami o sztuce nie zniechęcić publiczności do odwiedzenia teatru p. Malickiej. Zespół nie ma wielkich gwiazd, ale są to wszystko artyści zdolni, z których ręka dobrego reżysera mogłaby wiele wykrzesać. Repertuar i reżyser - oto największe troski Teatru Malickiej na nowych śmieciach.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji