Częstochowa. Muszą prosić UPC o kanał TVP Kultura
Jeśli częstochowscy odbiorcy Telewizji Kablowej UPC chcą oglądać TVP Kultura, muszą o to poprosić operatora.
TVP Kultura to stacja działająca od kwietnia 2005 roku. Tak naprawdę zrewolucjonizowała ona oblicze telewizji publicznej. Ta bowiem, mając zapisane w swoich założeniach promowanie kultury, z obowiązku tego wywiązywała się po północy, czyli w porze najmniejszej oglądalności.
Nowy kanał dał widzom to, co dotychczas praktycznie nieobecne było w 1., 2. i 3. Programie Telewizji Polskiej - nawet relacje na żywo z wydarzeń muzycznych i teatralnych na świecie. Tu też znalazło się miejsce dla młodych artystów, przecierających dopiero swoje szlaki.
Niestety, na początku była to telewizja dla stosunkowo nielicznej grupy posiadaczy anten satelitarnych i abonentów platform cyfrowych. Kiedy w Częstochowie klienci Telewizji Kablowej UPC upominali się o oglądanie Kultury w swoich telewizorach, dowiadywali się, że to niemożliwe, bo brak jest uregulowań prawnych.
Trudności prawne ustały, gdy w grudniu ubiegłego roku TVP Kultura porozumiała się z kablówkami. UPC uspokajało swoich widzów: w Katowicach kanał już został uruchomiony, wkrótce przyjdzie pora na Częstochowę.
Nie przyszła jednak do tej pory. Dlaczego? Od Doroty Zawadzkiej, rzeczniczki prasowej UPC, dowiadujemy się, że to nie takie proste. Oto musi być jeszcze w "kablu" miejsce na nowy kanał. Jeśli go nie ma, trzeba usunąć któryś z już zakontraktowanych, a to kwestia umowy, którą trzeba zmienić.
Poza tym Zawadzka stwierdziła, że w firmowej linii interwencyjnej zarejestrowano zbyt mało próśb z Częstochowy o wprowadzenie TVP Kultura do oferty UPC. Ta zaś jest gotowa spełniać prośby swoich klientów - jeśli tylko są takowe. I że oprócz naszego jest w Polsce kilka miast, w których TVP Kultura nie wprowadzono do "kabla".
Wygląda na to, że częstochowianie wolą oglądać Telezakupy Mango niż dobre filmy i spektakle teatralne. A może nie prosili o TVP Kultura, bo po prostu cierpliwie czekali na uruchomienie tego kanału, mając to za rzecz oczywistą - niejako powinność cywilizacyjną operatora kablowego? A może irytował ich kontakt z automatyczną linią informacyjną UPC? Aby uzyskać połączenie z nią, trzeba najpierw podać swój numer identyfikacyjny (ciekawe, ilu klientów UPC wie, o jaki numer chodzi). Zaś inne telefony w tej amerykańskiej firmie okazują się trudne do zdobycia, bo pracownicy firmy ich nie podają. Nawet służbowa komórka przełożonego monterów jest zastrzeżona.
Wniosek z tego wszystkiego płynie następujący: jeśli odbiorcy UPC w Częstochowie - a jest ich kilkanaście tysięcy, jeśli liczyć całe rodziny - chcą oglądać TVP Kultura, muszą o to poprosić, dzwoniąc na infolinię 9480. Ale najpierw niech wyszukają w dokumentach swój numer identyfikacyjny i uzbroją się w cierpliwość.
