Artykuły

Olsztyn. Nowo logo na premierę w Jaraczu

W sztuce Daniła Priwałowa "Ludzie starszych zawodów" trzech aktorów wcieli się w dziewięć postaci. Sami będą zmieniać dekoracje, przebierać się na oczach widzów, wszystko w ekspresowym tempie, jak mignięcie flesza.

Prapremiera przedstawienia w reżyserii Andrzeja Bartnikowskiego już w sobotę na deskach olsztyńskiego Teatru Jaracza. Reżyser, a zarazem autor tłumaczenia i opracowania tekstu, nie kryje fascynacji rosyjską dramaturgią. Czytał wiele dramatów tłumaczonych na polski i w oryginale, a sięgał nie tylko po znanych pisarzy, takich jak Iwan Wyrypajew i Nikołaj Kolada. Gdy przeczytał sztukę Daniła Priwałowa od razu wiedział, że chce ją zrobić. - Tekst skonstruowany jest tak, że aktorzy grają trzech biznesmenów, którzy jadą na spotkanie. Wcielają się też w trzech killerów, którzy mają zabić biznesmenów, i wreszcie milicjantów, którzy mają aresztować bandytów. Sceny są krótkie, dialogi abstrakcyjne jak z filmów Quentina Tarantino, aktorzy szybko przechodzą z jednej postaci w drugą - opowiada reżyser. W sztuce każdy może być każdym, jego sytuacja zależy od urodzenia, przypadku. Tytuł "Ludzie starszych zawodów" odwołuje się do tego, że biznesmen, killer i milicjant istnieli od zawsze, ale zmieniają się ich nazwy.

Dla aktorów praca nad sztuką była wyzwaniem. - Postacie są wyrwane z kontekstu i musieliśmy zbudować je sami. W krótkich scenkach pokazać sedno - mówi Marcin Tyrlik, a Grzegorz Gromek dodaje: - Zwykle mamy dwa miesiące na pracę nad jedną postacią, tu ten czas musiał wystarczyć aż na cztery wcielenia - mówi. Dlaczego na cztery, a nie trzy? - Ta tajemnica wyjaśni się na zakończenie przedstawienia - zdradza Gromek.

- To, co na scenie, jest najważniejsze, ale promocja też jest niezbędna - mówił Andrzej Fabisiak, dyrektor ds. marketingu i promocji, prezentując we wtorek nowe logo teatru. - Teraz afisz, repertuar, flaga, druki będą spójne, szybko i łatwo rozpoznawalne - przekonuje. Autorem projektów jest Wojciech Stefaniak, plastyk, który zrobił scenografię do spektaklu "Czego nie widać".

Fabisiak chce, by oprócz afiszy przedstawieniom towarzyszyły prawdziwe plakaty teatralne, tworzone przez artystów. - To nasze marzenie, na które nie mamy jeszcze pieniędzy, taki plakat to dzieło sztuki.

Choć przez całe wakacje Teatr Jaracza poszukiwał nowego impresario i kierownika biura promocji, stanowiska ciągle są wolne. - Wpłynęło wiele ofert, po wstępnej selekcji przesłuchałem ponad 30 osób, ale brakuje kandydatów z doświadczeniem - mówi Fabisiak. - Zgłaszali się absolwenci pedagogiki, filologii, ze znajomością kilku języków obcych, ale każdy musiałby najpierw odbyć staż. Szukamy kogoś z zacięciem menedżerskim, do budowania strategii, która spowoduje, że do teatru przyjdą widzowie. Impresario natomiast organizuje wyjazdy teatru w teren, sprowadza gości i odpowiada za przygotowanie trzech festiwali.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji