Sceniczna, komiczna układanka
"W okolicach mojej zmarszczki mimicznej znajduje się centrum samego centrum" w reż. Radosława Kasiukiewicza na Scenie Inicjatyw Aktorskich w Teatrze Lalek we Wrocławiu. Pisze Tomasz Wysocki w Gazecie Wyborczej - Wrocław.
Ciekawa premiera w Teatrze Lalek we Wrocławiu. "W okolicach mojej zmarszczki mimicznej znajduje się centrum samego centrum" jest zabawną odtrutką na współczesne fobie i natręctwa.
Niech nie odstrasza nieco pretensjonalny tytuł widowiska. "W okolicach mojej zmarszczki mimicznej znajduje się centrum samego centrum" brzmi wprawdzie jak zapowiedź wieczoru poety egzystencjalisty, jednak wydarzenia na Scenie na Piętrze szybko nabierają wymiaru groteski. Radosław Kasiukiewicz obdarzył trójkę swoich postaci bogatym zbiorem fobii. Bohater (przejmujący Tomasz Mąślakowski) jest obserwowany przez lalkę, która ma jego wygląd. To mądry i cyniczny komentator jego zachowań - taka postać dla nikogo nie byłaby wygodna. Kierownik (komiczny Radosław Kasiukiewicz) to z kolei chodzący katalog kompleksów. Jego walkę z roztoczami jeszcze można usprawiedliwić. Tyle że równie poważnie traktuje inną swoją przypadłość - duże płatki uszu. Po chwili zastanowienia każdy odnajduje w sobie podobnej wagi ułomność. Wtedy dylematy Kierownika przestają bawić. W relacjach Kierownika z Urzędniczką (groteskowa postać w wykonaniu Patrycji Łaciny) ujawnia się nieumiejętność porozumiewania się. Oboje prą ku sobie, żadne nie potrafi wypowiedzieć swoich intencji. Ostatecznie oglądamy, przekomiczną pantomimę z finałem w łóżku. Zresztą autor sztuki wiele razy wykorzystuje językowe dwuznaczności, zabawne zbitki wyrazów, niedopowiedzenia. Powstała z nich komiczna układanka, pokazująca naszą nieumiejętność porozumiewania się, mijania się intencji.
Godzinne przedstawienie na Scenie Inicjatyw Aktorskich to humorystyczna, ale niepozbawiona drugiego dna wprawka teatralna młodego, utalentowanego artysty. Lekka w formie i warta uwagi. I budząca nadzieję, że na tym przedstawieniu Radosław Kasiukiewicz nie poprzestanie.
