Artykuły

Bydgoszcz. Zmarł Antoni Muszyński

19 września zmarł Antoni Muszyński - artysta, scenograf, człowiek teatru. Miał 92 lata.

Żegnamy Pana, Panie Antoni...

Tak właśnie ludzie bydgoskiego teatru mówili o Antonim Muszyńskim - bez reszty oddanemu swojej pracy scenografowi, autorowi blisko 300 projektów dekoracji i kostiumów, człowiekowi, dla którego młodzieńcza pasja stała się treścią zawodowego życia na niemal 60 lat.

Antoni Muszyński miał zaledwie 17 lat, gdy jako praktykant znalazł się w pracowni dekoratorskiej Teatru Miejskiego przy Placu Teatralnym. Asystował scenografom-dekoratorom i jednocześnie kształcił się w prywatnej szkole rysunku i malarstwa prof. Konitzera, a następnie w Poznańskiej Szkole Zdobniczej. Pilnie podpatrywał zawodowy warsztat ówczesnych mistrzów bydgoskiej sceny Feliksa Krassowskiego, Jana Hawryłkiewicza, zaś w okresie dyrekcji Aleksandra Rodziewicza - uznanych i cenionych scenografów Janinę Przeradzką i Aleksandra Jędrzejewskiego. Podczas okupacji Antoni Muszyński otrzymał nakaz pracy w zajętym przez zespół niemiecki Teatrze Miejskim, gdzie do sierpnia 12944 roku był zatrudniony w dekoratorni jako malarz. Wytrwał ciężkie miesiące przy kopaniu rowów dla niemieckiej obrony.

W połowie stycznia 1945 roku wrócił do domu, a już w lutym zgłosił się do dyrektora Rodziewicza, który pojawił się w Bydgoszczy, kompletował zespół i z radością zaangażował młodego scenografa. Jego pierwszą samodzielną pracą była scenografia do "Zemsty" A. Fredry w reżyserii Cz. Strzeleckiego, której premiera odbyła się w teatrzyku Elysium 24 marca 1945 roku. Potem posypały się kolejne premiery: "Panna Maliczewska" G. Zapolskiej, "Wesele Figara" P.A. Beaumarchais, "Poskromienie złośnicy" Szekspira, "Świętoszek" Moliera i dziesiątki innych.

W sumie, w okresie 1945-1979 Antoni Muszyński jako etatowy scenograf wykonał niemal 300 projektów scenograficznych, a pożegnał się z widzami baśnią L. Legut "Kłopoty zbója Madeja. Warto przypomnieć, że oprócz scenografii teatralnych artysta angażowany był często przez Operę Bydgoską, dla której tworzył udane scenografie i kostiumy zarówno do oper i operetek (m.in. "Poławiacze pereł" G. Bizeta, "Życie paryskie" J. Offenbacha), jak i dla spektakli baletowych ("Dziadek do orzechów" P. Czajkowskiego). Pytany onegdaj o ulubione, wymienił bez wahania scenografie do dramatów "Caligula" A. Camus oraz "Abelard i Heloiza" R. Vaillanda, a także do "Madame Butterfly" G. Pucciniego.

Antoni Muszyński był od 1954 roku członkiem Związku Polskich Artystów Plastyków. Przez wiele lat malował, a Jego prace trafiły do prywatnych kolekcji w kraju i zagranicą.

Choć w 1979 roku przeszedł na emeryturę, uczestniczył w życiu artystycznym swojego miasta. Zawsze nienagannie odziany, życzliwie uśmiechnięty, dżentelmeński wobec pań, pojawiał się na premierach, obchodził jubileusze, użyczał swoich prac na wystawy, pojawiał się na wernisażach. Był tylko coraz bardziej kruchy...

Odszedł artysta, prawdziwy Człowiek Teatru. Żegnamy Pana z żalem, drogi Panie Antoni.

W imieniu Zespołu Teatru Polskiego im. Hieronima Konieczki

Ewa Szymborska

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji