Kraj. Chodźmy do teatrów i galerii, póki są otwarte. Oglądamy, czytamy, słuchamy w weekend
Najlepsza wiadomość tej pandemicznej jesieni jest taka, że teatry i galerie są wciąż otwarte. Korzystam więc z tego, dopóki mogę, bo nie wiadomo, co będzie jutro.
Byłam niedawno w teatrze TR Warszawa - pierwszy raz od początku pandemii - na premierze przedstawienia „Stream” w reżyserii Katarzyny Minkowskiej i muszę przyznać, że doświadczenie spektaklu na żywo, zwłaszcza tak przejmującego jak ten, było doznaniem mistycznym i oczyszczającym. Cieszę się więc na kolejne teatralne premiery, których na szczęście nie brakuje!
Alex Freiheit na żywo, "Mein Kampf" online
W sobotę w Teatrze Studio (Warszawa, pl. Defilad 1, bilety: 60 zł) polsko-francuska reżyserka Anna Smolar po raz pierwszy pokaże spektakl „Koniec z Eddym" na podstawie książki Édouarda Louisa. Ten młody francuski pisarz, samorodny talent, swoją debiutancką powieść zaczął pisać w wieku 18 lat, rok po tym, jak przeczytał pierwszą w życiu książkę. W „Koniec z Eddym” poruszył autobiograficzne wątki trudnego dorastania w robotniczej rodzinie w małej miejscowości, a także doświadczenia skrajnej biedy, inności i niedopasowania, braku akceptacji, a wręcz prześladowań ze strony otoczenia.
A w piątek w Komunie Warszawa (Warszawa, ul. Emilii Plater 31) możemy zobaczyć "Dwelling in possibilities" - taneczny spektakl Nataszy Gerlach z udziałem m.in. Alex Freiheit - performerki i współtwórczyni duetu SIKSA.
Jak wiadomo, liczba osób, które mogą teraz uczestniczyć w spektaklach, jest mocno ograniczona, a zatem teatry przygotowują się też do odsłony online. I tak np. Teatr Powszechny w Warszawie uruchomił własny, niezależny kanał VOD (video on demand – „wideo na życzenie”).
Można na nim oglądać spektakle grane na żywo w siedzibie teatru i transmitowane online, a także nagrania spektakli spoza bieżącego repertuaru. Aby skorzystać z udostępnianych treści, wystarczy założyć na portalu osobiste konto. Premierowym wydarzeniem na kanale VOD Powszechnego będzie transmisja na żywo spektaklu „Mein Kampf” w reżyserii Jakuba Skrzywanka w sobotę o godz. 19 (bilety: 20 zł). To przedstawienie oparte na „Mein Kampf” Adolfa Hitlera zyskało rozgłos m.in. w zagranicznych mediach, takich jak „The New York Times”, „The Jerusalem Post i „The Economist”, a zobaczymy w nim m.in. Klarę Bielawkę, Aleksandrę Bożek i Mamadou Góo Bâ.
Adele, Coldplay i Billie Eilish grają zza biurka
Na przekór pandemii i braku koncertów zespoły wydają płyty i klipy i jest w tym jakiś hart ducha, który podnosi mnie na duchu.
Rosyjska grupa Shortparis, jedna z moich ulubionych, wypuściła niedawno nowy klip i, jak zawsze w przypadku tego zespołu, powstało małe dzieło sztuki muzycznej i filmowej, porażające i piękne. Zresztą zobaczcie państwo sami:
Postpunkowy brytyjski band Idles - wydał pod koniec września rewelacyjną płytę „Ultra mono”: mocną, nerwową. Słuchając, można odreagować to całe pandemiczne napięcie i stres.
Bardzo mi jednak brakuje koncertów i staram się to sobie rekompensować, oglądając nagrania z lepszych czasów z serii Tiny Desk Concerts. Wspomniani Idlesi też tam grali w dość nietypowym wydaniu. Zresztą sama idea tego cyklu jest nietypowa. Odbywa się on od 2008 r. w waszyngtońskiej redakcji radia NPR (National Public Radio), a zespoły występują wprost przy biurku dziennikarza i muzyka Boba Boilena.
Wszystko zaczęło się od żartu, który rzucił kolega i współpracownik Boilena po tym, jak ten narzekał, że na koncercie Laury Gibson głośny tłum zagłuszył cały występ: „Najlepiej niech zagra przy twoim biurku!”. I Boilen uznał to za świetny pomysł. Od tamtej pory przy owym biurku zagrało ponad 800 zespołów, w tym takie sławy, jak Adele, Mac Miller, Coldplay czy Alicia Keys. To doprawdy niesamowite, intymne wykony, a wszystkie dostępne na YouTube.
W czasach zarazy NPR wciąż nadaje biurkowe koncerty, tyle że w wersji „home office”, a w tej odsłonie gościła już m.in. Billie Eilish, a także polska grupa Trupa Trupa!
Z polskich nowości słucham wydanej przed chwilą płyty Waglewski Fisz Emade „Duchy ludzi i zwierząt”. Familia Waglewskich jak zwykle dostarcza nam muzyczno-lirycznych wzruszeń (do tego propsy za piękną okładkę), wystarczy posłuchać singla „Ziemia” z artystowskim czarno-białym klipem i tekstem:
To my jesteśmy tu, planeta Ziemia, świat testuje nas, kąpie w płomieniach, to my jesteśmy tu bez imienia.
Ale nie byłabym sobą, gdybym nie dorzuciła też czegoś spoza głównego nurtu, a mam akurat świetnego kandydata, którym jest Spalarnia - projekt performera i artysty Wojciecha Kosmy. Muzyka jest tu minimalistyczna, to właściwie często tylko jeden motyw, do którego na mocno przesadzonym autotunie Wojciech Kosma wyśpiewuje czy też wypluwa dziwne, dobitne teksty, jak np.:
„Wszyscy Polacy marzą o braku swojej pogardy do kobiet, migrantów i gejów, wszyscy Polacy marzą o otwartych granicach, małżeństwach jednopłciowych i powszechnym dostępie do aborcji wykonywanej przez uprzejmy personel medyczny, na którą można dojechać ładnym autobusem z uśmiechniętym kierowcą”.
Utworów można posłuchać i kupić je via Bandcamp, ale wyszła też kaseta. Na okładce widzimy rekonstrukcję performance'u „Tęcza" Cezarego Bodzianowskiego z 1995 r.
Rosjanie o apokalipsie, Włoch o dojrzewaniu
Skończyłam właśnie czytać wydaną w połowie października przejmującą książkę Karoliny Sulej pt. „Rzeczy osobiste. Opowieść o ubraniach w obozach koncentracyjnych i zagłady”. Można się oczywiście mocno zdołować, ale można też nabrać otuchy. Albo jedno i drugie. Jest to opowieść nietypowa, bo z perspektywy ubrań i tego, jak ważna jest ich rola w naszym życiu. Okazuje się że w obozach zagłady, często właśnie strój decydował o przetrwaniu, sile albo słabości człowieka.
A że polski reportaż stoi ostatnio wspaniałymi autorkami, wspomnę jeszcze o książce Magdy Działoszyńskiej-Kossow „San Francisco. Dziki brzeg wolności”. To bardzo smaczny i wysmakowany zestaw historii, impresji, przemyśleń i ludzkich portretów z „chłodnego, szarego miasta miłości”, kiedyś owładniętego gorączką złota, potem ideą wolnej miłości. Enklawy bitników, hippisów i społeczności LGBTQ. Ostoi „techies” i bezdomnych.
I na koniec dwie propozycje serialowe, które ciągną mnie na przemian ku totalnej ciemności i ku nieznośnej jasności bytu.
„Ku jezioru” - to ta pierwsza opcja. Rosyjski serial Netflixa w klimacie post apo, w sam raz na czas pandemii, opowiada o grupce ocalałych z tajemniczej zarazy, którzy usiłują dotrzeć do tytułowego jeziora i tam przeczekać do lepszych czasów. Świetnie zrobione kino drogi, trzymające w napięciu, ciemne i gęste jak krew, która leje się obficie na rosyjski śnieg.
Aby jednak nie oszaleć z przygnębienia, czekam też niecierpliwie na każdy wtorek, kiedy to w HBO GO (i na kanale HBO też) pojawia się nowy odcinek serialu „Tacy właśnie jesteśmy”. W swoim telewizyjnym debiucie włoski reżyser Luca Guadagnino znany m.in. z filmu „Tamte dni, tamte noce”, przygląda się nastolatkom, którym - ponieważ są dziećmi żołnierzy i żołnierek - przyszło żyć i dorastać w amerykańskiej bazie wojskowej we Włoszech.
Serial aż iskrzy od frapujących wątków, a mimo to niewiele się w nim dzieje. Czas przelewa się przez palce jak słońce przez gałęzie drzew w leniwe popołudnie, dzieciaki się szwendają, gadają, imprezują. Ten pozorny bezruch równoważy jednak intensywność przeżyć bohaterek i bohaterów oraz emocjonalnych napięć w relacjach między nimi. Rzecz odświeżająca, odurzająca, zmysłowa. Absolutne „must see” tej jesieni!
W weekend także:
Trwa festiwal Digital Cultures 2020 - poświęcony kulturze cyfrowej, nowym technologiom, sztucznej inteligencji. W programie m.in. panele dyskusyjne, prezentacje, interaktywne warsztaty i pokazy filmowe online na platformie Ninateka. Do 25 października.
Wystawa „Chronimy was przed wami samymi” - kolektyw artystyczny Democracia pokazuje prace o brutalności policji. Otwarcie w piątek w Biennale Warszawa, ul. Marszałkowska 34/50. Wstęp wolny.
Jazz Jamboree 2020 - w warszawskiej Stodole usłyszeć będzie można m.in. Brada Mehldaua i Camillę George (piątek-niedziela, 23-25.10. Stodoła, ul. Batorego 10, Warszawa, godz. 19, bilety od 110 zł)
Feminizm i militaryzm. Spotkanie online z socjolożką Weroniką Grzebalską, autorką m.in. książki "Płeć powstania warszawskiego" - piątek, godz. 18.15
Nowa wystawa w warszawskiej galerii fotograficznej Leica 6x7 Gallery - cykl zdjęć Pawła Żaka pt. „Smuga”. Od piątku, ul. Mysia 3, wstęp wolny. W sobotę o godz. 12 autor oprowadzi po wystawie - zapisy: info@leica-gallery.pl.
Mitch & Mitch wystąpią z premierowym materiałem „Amore assoluto per Ennio” poświęconym zmarłemu w tym roku włoskiemu kompozytorowi Ennio Morricone w specjalnym wydaniu „Domówki z Dwójką” - sobota, godz. 19.
W Centrum Sztuki Współczesnej w Toruniu można oglądać wystawę słynnego fotografa portrecisty kobiet Helmuta Newtona.
Z kolei w niedzielę m.in. w kinie Muranów odbędzie się przedpremierowy pokaz nowego dokumentu "Helmut Newton. Piękno i bestia" w reżyserii Gero von Boehm.
Do poczytania:
Elif Shafak. Życie i śmierć w Stambule - o najnowszej powieści tureckiej pisarki pisze Natalia Szostak
Łepkowska, Kos-Krauze, Miłoszewski apelują o ratowanie kultury. "Jesteśmy pod ścianą"
"Zrobiłem parę wywrotowych aranży" - Wojciech Waglewski nagrał na nowo przeboje Marka Grechuty
Gérard Depardieu jako bohater kreskówki. Powstaną 52 odcinki o życiowych przygodach sławnego aktora
Jeńcy wojenni z Rosji, z Polski zbudowali nasz kraj - rozmowa z norweskim pisarzem Royem Jacobsenem
Cytat dnia:
Częścią poczucia godności jest dbanie o siebie.
Leon Weintraub w książce Karoliny Sulej "Rzeczy osobiste"