Artykuły

Andrzej Grabowski w Kielcach. "Jestem zachwycony, że Polska się obudziła"

O dzieciństwie w małopolskiej Alwerni, miłości do teatru i charakterystycznych ról, a także pokonaniu na liście radiowej "Trójki" zespołu U2 opowiadał w Kielcach wybitny aktor Andrzej Grabowski.


Artysta gościł w piątek w "Salonie bezsenność" w Kieleckim Centrum Kultury. Było to jedno z ostatnich kulturalnych spotkań przed wejściem w życie całkowitego zakazu organizowania imprez w związku z szalejącą pandemią koronawirusa. Wejdzie on w życie od najbliższej soboty.

Do tego czasu podczas tego typu spotkań zajęte może być jedynie co czwarte miejsce. W KCK wyłączone z użytkowania fotele zaklejono taśmą.


Andrzej Grabowski spotkanie w Kielcach zaczął od opowieści z dzieciństwa. Jak sam przyznał, być może są idealizowane, bo zwykle dzieci tamten czas zapamiętują jako raj. Jak mówił, w Alwerni mieszkało około 500 dusz, z czego było po jednym lekarzu, aptekarzu czy komendancie straży. Ludzie znali rozkłady swoich mieszkań i wiedzieli, u kogo można kupić żywność i jaką.
Starszy brat Mikołaj

Opowiadał też o tym, że do kariery aktorskiej zachęcił go starszy brat Mikołaj, dzięki któremu jako nastolatek poznał Jana Nowickiego, obecnie kielczanina. Andrzej Grabowski opowiadał, że na kieleckich scenach występował wielokrotnie. - I nie zgadzam się z Witkacym, jeśli chodzi o wiersz, w którym brzydko mówił o Kielcach - podkreślał.


Jak stwierdził, jest aktorem charakterystycznym. I na próżno szukać w odgrywanych przez niego rolach prawdziwej twarzy Andrzeja Grabowskiego. Przy tej okazji nie mogło zabraknąć nawiązania do roli Ferdynanda Kiepskiego, która dała aktorowi ogromną popularność. Ale też przypięła łatkę. Grabowski mówił, że w 1999 roku, kiedy rozpoczęła się emisja serialu, był przekonany, że ta przygoda skończy się po trzech odcinkach. Bo wcześniej zagrania tej roli odmówiło kilku znanych aktorów, m.in. Janusz Gajos czy Stanisław Tym.


Kiedy powstawały kolejne, stawał się kłębkiem nerwów. Aż polubił swoją postać.

Andrzej Grabowski stwierdził, że ze wszystkich odgrywanych ról najbliżej mu do monogramu "Spowiedź chuligana" na podstawie twórczości Siergieja Jesienina, rosyjskiego poety, który zmarł w wieku 30 lat, popełniając samobójstwo.
"Jestem jak motyl"

Twierdził też, że nie umie śpiewać, ale jego piosenka "Jestem jak motyl" znalazła się na pierwszym miejscu Listy Przebojów Programu Trzeciego. A utwór słynnego zespołu U2 w tamtym notowaniu zajął czwartą pozycję.

Nie zabrakło też odniesień do bieżących wydarzeń. Aktor z uznaniem wypowiadał się o protestach po wyroku Trybunału Konstytucyjnego, w których od dwóch tygodni uczestniczą setki tysięcy osób. - Jestem zachwycony, że Polska się obudziła - podkreślał.

I zapowiedział premierę swojej biograficznej książki "Jestem jak motyl", której premiera zaplanowana jest jeszcze w listopadzie. Można będzie w niej przeczytać "czasem o Bogu, czasem o diable. Czasem o wódce, czasem o dziewczynach".


Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji