Artykuły

Gdynia. W Muzycznym próbują "Kiss Me, Kate"

Teatr Muzyczny w Gdyni [na zdjęciu] przygotowuje się do premiery "Kiss Me, Kate" Cole'a Portera, przeboju wielu musicalowych scen świata. Jest w nim wszystko, czego wymaga receptura klasycznego musicalu: miłość, zazdrość, walka płci, zabawne sytuacje, wpadająca w ucho muzyka i przeboje.

- 25 listopada planujemy premierę musicalu "Kiss Me, Kate" Cole'a Portera na dużej scenie - zapowiada Maciej Korwin, dyrektor Muzycznego! - To komedia z lat czterdziestych, rozgrywająca się w teatrze, który wystawia "Poskromienie złośnicy" Szekspira. Przedstawienie utrzymane jest w konwencji zabawy w teatr, więc 11 iv ślę, że widzowieje polubią. Zwłaszcza ci bardziej dorośli, bo to nasz ukłon wich stronę. Ostatnie nasze premiery. "Kompot '06" i "Footloose", były skierowane do młodszej widowni, teraz myślimy o publiczności nieco starszej, która lubi klasykę i odwołania do niej.

Napisany w 1948 r. "Kiss Me, Kate" to klasyk musicalu, przebój wielu muzycznych scen świata i najsłynniejszy musical kompozytora Cole'a Portera. Historia dzieje się na scenie i na zapleczu teatru muzycznego w Baltimore, który wystawia "Poskromienie złośnicy" Szekspira. Właściciel teatru Fred Graham angażuje do roli Kasi swoją byłą żonę Lilii Yanessi. siebie samego zaś obsadza w roli Petrukia. Fred interesuje się Lois Lane, szekspirowska Bianką. Wysyła jej kwiaty, ale dziwnym zbiegiem okoliczności dostaje je... była żona. Gdy spostrzega pomyłkę, jest wściekła i okazuje to Fredowi na scenie podczas spektaklu. Akcja nabiera tempa, a z czasem nie do końca wiadomo już, co jest teatrem, a co życiem.

W "Kiss Me, Kate" jest wszystko, czego wymaga receptura klasycznego musicalu: miłość, zazdrość, walka pici, zabawne sytuacje, wpadająca w ucho muzyka i przeboje. Usłyszymy m.in. "Wonderful", "W tobie tak zatracam się". "Tom, Dick czy Harry", "Ucz się Szekspira" czy "Pocałuj mnie, Kasiu". - To stare przeboje, które publiczność na pewno rozpozna - mówi reżyser.

W najnowszej propozycji Muzycznego zobaczymy elementy klasycznego musicalu, jakich dawno na tej scenie nie oglądaliśmy: m.in. stylowe kostiumy zaprojektowane przez Jerzego Rudzkiego i popisy stepu przygotowane przez Jacka Westera.

"Kiss Me, Kate" to tytuł, który wielokrotnie gościł na deskach polskich teatrów. Po raz pierwszy w 1957 r. wystawił go stołeczny teatr Komedia, ostatnio (w 1995 r.) Szczecińska Opera i Operetka. Teatr Muzyczny w Gdyni też grał już ten tytuł, choć nie na swojej scenie.

Ostatnie dwa tygodnie zespół Muzycznego spędził na gościnnych występach w Niemczech i Szwajcarii, gdzie pokazywał właśnie "Kiss Me, Kate", tyle że w wersji anglojęzycznej. - Jednocześnie uczyli się polskich tekstów w tłumaczeniu Małgorzaty Ryś - zaznacza reżyser. Oparty na "Poskromieniu złośnicy" "Kiss me, Kate" ma być także pokazany latem przyszłego roku przy okazji Festiwalu Szekspirowskiego w ramach imprez towarzyszących.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji