Artykuły

Debiut Cyganika

Przegląd repertuaru teatrów w ostatnim i w bieżącym sezonie wykazuje, iż teatrami, które wprost unikają dramaturgicznych debiutów i w ogóle prapremier sztuk polskich, są teatry stołeczne, dysponujące najpoważniejszym zapleczem sił i środków. Paradoks? — Zapewne tak. Paradoks skłaniający krytyków do smutnych wniosków o rzekomym kryzysie współczesnego dramatu polskiego.

Narzekania krytyki na posuchę w dziedzinie rodzimej twórczości dramatopisarskiej nie sprawdzają się bowiem w stosunku do scen pozastołecznych. Dość obiecującym pod tym względem i wartym ze wszech miar poparcia jest przykład Teatru Ludowego w Nowej Hucie.

Po Krawcach szczęścia Kwinty, Naszej Patetycznej Bljaty, Naszych kawalerskich Wieżana i Miejscu akcji Tomaszkiewicza — następna polska prapremiera w tym teatrze, dramaturga debiutującego, Henryka Cyganika: Stan wyjątkowy w Okrajnej.

Jest Stan wyjątkowy sztuką wybiegającą w groteskę, w niektórych fragmentach całkiem nadrealistyczną, choć z drugiej strony silnie osadzoną w realiach współczesnej polskiej wsi, w jej języku, przesądach, obyczajach, typowych charakterach ludzi. Niezwykle, lecz prawdopodobne wydarzenie — Jakim jest przedłużający się okres zimy i związane z tym komplikacje — wiedzie do poważniejszej niezwykłości, do pojawienia się we wsi zmarłego sołtysa. Akcję sztuki rozwija i potęguje bardzo zręczny i zabawny dialog, którego nie powstydziłby się żaden polski doświadczony dramaturg.

Pod zewnętrzną, humorystyczną warstwą znaczeniową jest jednocześnie w sztuce zawarty, inny, głębszy sens. Utwór Cyganika jest przekrojem przez społeczność współczesnej wsi polskiej, w której sama hierarchizacja mieszkańców czy też zasady rozstrzygania palących wieś problemów są zarazem komiczne, jak i wywołujące niepokój i troskę.

Na dramatis personae sztuki składają się najbardziej typowa wzięte z życia postacie: Profas, sołtys któremu niestety zdrowy chłopski rozum nie wystarcza do zapobieżenia skutkom przedłużającej się zimy, Reglan, który zastępuje wreszcie nieporadnego Profasa w obowiązkach sołtysa; Garys, sołtys, który wstał z grobu; Zakalec, bogacz wiejski scharakteryzowany już samym nazwiskiem; Skibka, młody naiwny, posiadający do wszystkiego zapał, a także — co podkreśla — i duszę; niedorozwinięty Klemens; dwie miejscowe krasawice: Maryśka i Zośka oraz Poborca po urzędniczemu patrzący na problemy mieszkańców Okrajnej.

Aktorstwo przedstawienia jest przede wszystkim rzetelne. Nie ma ról słabych czy niestarannie opracowanych.

Profasa, dynamicznie, z ludową werwą gra Zdzisław Klucznik. Komicznym Reglanem, uparcie studiującym naukowe definicje — co jakby wbrew komizmowi przynosi efekty — jest Andrzej Kozak. Niezwykłego gościa z cmentarza, Garysa, gra Andrzej Gazdeczka. Z pozostałych ról zaskakująco naturalna, przez co bardzo przekonywająca jest rola Klemensa w interpretacji Bogdana Misiewicza, jednego z najbardziej utalentowanych naszych młodych aktorów.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji