Artykuły

Bajka o wielkiej pasji i dążeniu do celu

Każdy z nich żył naprawdę. Jirzi Raszka (1941-20l2) zasmakował sportu dzięki ojcu. Tata, pracownik fabryki włókienniczej, dbał o rozwój fizyczny swoich dzieci od najmłodszych lat. Może dlatego pierwsze narty Jirzi Raszka miał na sobie już jako dwulatek, a takie, na których dało się jeździć, zbudował sobie sam z desek z beczki kilka lat później. Raszka uprawiał też inne sporty, m.in. kolarstwo, jednak to ze skokami narciarskimi związał się na całe życie. Niestety, na przełomie lat 50. i 60. sport ten w Czechosłowacji był raczej mało dochodowy, dlatego przyszły medalista zarabiał na życie jako ślusarz, a potem mechanik. Do czechosłowackiej kadry skoczków narciarskich trafił w 1958 roku. Miał wtedy 17 lat. Trenerem zawodników był legendarny, bardzo wymagający Zdeniek Remsa. Raszka wspominał po latach: – Kiedy powołano mnie do reprezentacji. Zdeniek był tylko o 13 lat starszy. Na dzień dobry podał mi rękę i powiedział: „Młody, żeby była jasność – obowiązywać będą tutaj trzy zasady. Będziesz mi czyścił buty, sika się tylko do umywalki, a jak będziesz wracać z ubikacji to tylko z porządnie umytym tyłkiem”.

Skoczek dostosował się do zaleceń trenera. Dzięki ich wspólnej pracy Jirzi Raszka został mistrzem olimpijskim (1968. Grenoble), kilka dni później srebrnym medalistą olimpiady, zwycięzcą Turniej u Czterech Skoczni, zdobył dwa medale mistrzostw świata w narciarstwie klasycznym i 15 razy mistrzostwo Czechosłowacji. Po zakończeniu kariery skoczka (1974) został trenerem kadry narodowej.

TRZY MEDALE

W swojej bajce Ota Pavel, czechosłowacki pisarz, reporter sportowy i dziennikarz, opowiedział nie tylko historię Raszki. Autor przybliżył też losy Jana Weselego i Jana Kubra. kolarzy. którzy wskutek rezygnacji z Wyścigu Pokoju (sportowcy mieli problemy zdrowotne), zostali oskarżeni o zdradę narodu. Kolejnym jest Emil Zatopek, maratończyk i pomysłodawca treningu interwałowego, który był nazywany w Czechosłowacji „złotą lokomotywą”. Podczas jednych igrzysk olimpijskich (w 1952 roku w Helsinkach) zdobył aż trzy medale – na 5 km, 10 km i w maratonie. Jego żona. Dana Zatopkowa, na tej samej olimpiadzie została mistrzynią olimpijską „tylko” raz. Ostatnia z bohaterek Pavla, to Ewa Bosakowa, czechosłowacka gimnastyczka z czterema medalami olimpijskimi na koncie i dwoma tytułami mistrzyni świata.

ZABAWNY TEKST

Do historii życia zawodników postanowił sięgnąć Maćko Prusak, choreograf i reżyser. Przewrotnie, podczas spektaklu o sporcie fizycznie nie zmęczą się ani aktorzy, ani widzowie.

– Opowiadamy historie sportowców, ale nie podszedłem do tego tematu w sposób oczywisty. Nie chodzi mi o kondycję fizyczną, aktorzy nie muszą być w olimpijskiej formie. Ruchu, owszem, będzie dużo, ale nie przedstawimy go dosłownie jako wiernego obrazu dyscyplin sportowych – wyjaśnia Prusak. Jak przyznaje reżyser, tekst Pavla jest bardzo zabawny, ale to nie reportaż komediowy. – Ota Pavel ubaśniawiał życiorysy sportowców, jednak głębia jego opowiadań nie dotyczy wyłącznie sukcesów sportowych. to coś więcej. Bajka o Raszce i nasz spektakl opowiadają o zmaganiu się z życiem, wielkiej pasji i dążeniu do celu. W latach życia bohaterów sport wyglądał zupełnie inaczej niż dzisiaj, dlatego podkreślamy ogromną determinację zawodników, bez której nie osiągnęliby takich sukcesów – tłumaczy Prusak.

Choć plakat promujący spektakl przedstawia bohaterów na tle sali gimnastycznej, scenografia, jak zdradza reżyser, przewrotnie nie będzie nawiązywała do sportu. – Nie zaprosimy widzów na stadion – uśmiecha się Prusak.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji