Artykuły

Gdy rozpada się rzeczywistość

Wydzielona przestrzeń niesprecyzowanego wnętrza, ograniczona tłem ciemnego nieba rozbłyskującego geometrycznie ukształtowanymi konstelacjami gwiezdnymi. Spod szmat przypominających warstwy zeschniętego biota wygrzebują się, wypełzają postacie i zjawy by zapaść w nicość i znów powracać na znak Naczelnika Seansów (Henryk Niebudek) usiłującego opanować to kłębowisko duchów i rzeczywistych postaci. „Rozbebeszenie”, zeszmacenie zapisane w świetnej scenografii ma odpowiadać rzeczywistości obiektywnej i zamąceniu jaźni bohaterów.

Po raz trzeci od prapremiery roku 1923. jedna z wcześniejszych, a już znaczących w jego twórczości, sztuk Stanisława Ignacego Witkiewicza — Janulka, córka Fizdejki powróciła na sceny polskie. W roku 1974 Józef Para przygotował tę sztukę dla Teatru Współczesnego im. E. Wiercińskiego zaś w roku ubiegłym odbyła się kolejna premiera Janulki na scenie Teatru Polskiego we Wrocławiu. Przedstawienie to obecnie gości w stolicy w ramach Teatru Rzeczypospolitej.

Reżyser Jacek Bunsch przygotował przedstawienie o doskonale współbrzmiącej reżyserii, wizji plastycznej Wojciecha Jankowiaka i Michała Jędrzejewskiego i muzyce Zbigniewa Karneckiego. Sztuka Witkiewicza wieloznaczna, pełna napięć, paradoksów, przedstawia rozpad rzeczywistości historycznej i indywidualnej samoświadomości ludzi wyjętych z czasu a także absurdalność biernego oczekiwania na zagładę i niestabilność  egzystencji w świecie, w którym nawet śmierć jest złudzeniem. Wielka kpina i jeszcze większe przerażenie.

Jacek Bunsch opanował ten pulsujący chaos w kategoriach logiki scenicznej. Tak jak forma miała opanować i zastąpić rozpadającą się rzeczywistość. Dlatego postacie i wydarzenia w tym przedstawieniu są wpisane w zeszmacone tło co uniemożliwia dialog bohaterów, ścieranie się racji, zdarzenia. Rewolwerowa pukanina i śmieszne narzędzie mordu, którymi wywijają Bojarzy Litewscy pozostają rekwizytami. Bohaterowie unicestwiają się sami. Dlatego określono ich przede wszystkim zewnętrznie i trud aktorski skierowano na wyrażanie wyrazistości sylwetek. A Jednak, dzięki Igorowi Przegrodzkiemu w roli Fizdejki mamy w tym przedstawieniu postać pełną, określoną, choć rozdartą między majaczenia o władzy krwawej a tęsknotą do przyziemnej prywatności. Niestety zawiodła księżniczka Janulka Fizdejkówna. Halina Skoczyńska zbyt intensywnie poddawała się sugestiom tekstu reżysera. Janulka to rozwydrzona pannica, ale nie należało grać głównie dolną potową ciała.

Przedstawienie zamyka zespołowy występ Bojarów Litewskich (wzrok dziki i suknia plugawa), którzy ostatecznie zamykają ową „rzecz, która dzieje się na Litwie, przy pewnym chronologicznym pomieszaniu materii” — Jak wyjaśnia autor. A twórcom przedstawienia pogratulować wyobraźni i co ważniejsze tego, że sprawdziła się ona na scenie.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji