Córka nie chce pomóc Jandzie
Rodzinny konflikt gwiazd
Za konflikt z córką Krystyna Janda (64 l.) może słono zapłacić. Aktorka ma problem z utrzymaniem swoich teatrów. O pomoc zwróciła się więc do Marii Seweryn (41 l.). Córka jednak nie zamierza wyciągnąć ręki do matki, która od dawna nie akceptuje jej związku.
Janda wystąpiła do ministerstwa z prośbą o dofinansowanie swych dwóch warszawskich teatrów kwotą 1,5 mln zł. Dostała jednak odmowną odpowiedź. W tej sytuacji chciała, by w poszukiwanie pieniędzy, które obu placówkom pozwolą przetrwać, zaangażowała się córka.
— „Maria zna Och-Teatr i Polonię jak własną kieszeń. To druga osoba, która tak emocjonalnie była zaangażowana w ich działania i która tak dużo o nich wie” — mówi nasz informator.
Ale Seweryn — która niecałe dwa tygodnie temu urodziła synka mężczyźnie mającemu już pięcioro dzieci z trzema innymi kobietami — jest teraz skupiona na macierzyństwie. — „Nie chce teraz pracować. Uważa, że po tylu miesiącach konfliktu prośba ze strony Jandy jest niestosowna i bezczelna” — twierdzi nasze źródło. Maria stwierdziła, że wróci do pracy, jak odpocznie. — „Do teatru straciła serce, a i osoba Jandy robi tu swoje. Maria nie potrafi zapomnieć o ich konflikcie i na razie nie wyobraża sobie współpracy” — dodaje nasz informator.