Artykuły

Sen nocy letniej

W lipcowy wieczór wokół Teatru na Wyspie w warszawskich łazienkach zebrały się tłumy. Pół godziny przed rozpoczęciem spektaklu na widowni nie było już miejsc, a chętnych wciąż przybywało. Ci, dla których zabrakło biletów, oglądali przedstawienie na stojąco. A warto było.

Sen nocy letniej Williama Shakespearea jest komedią niezwykłej urody. Utrzymaną w konwencji baśniowej, pełną zaskakujących sytuacji i dziwnych zbiegów okoliczności. Zderzenie fantastycznego świata leśnych duchów, elfów ze światem ludzi daje niezwykłe efekty. Tkacz Spodek jako potwór z oślą głową, zostaje kochankiem królowej elfów Tyranii, a Puk, czyli Robin-Koleżka miesza uczucia ateńskich kochanków. Równie zabawne jest przeciwstawienie dworskiego świata heroicznego księcia Aten Tezeusza - rubasznym, ograniczonym i trochę naiwnym rzemieślnikom ateńskim, którzy tworzą trupę teatralną mającą uświetnić zaślubiny księcia i królowej Amazonek. Hipolity. Kiedy na scenie pojawia się silna grupa mistrza ciesielskiego Pigwy, słychać brawa. Bo właśnie oni bawią widzów dowcipnym dialogiem, absurdalnością dramatu a nieszczęśliwej miłości Priama i Tyzbe. A sposób przedstawiania dialogu Priama z kochanką Tyzbe jest rodem ze szkolnych akademii czy teatrzyków. Pełen przesady, przeciągniętych sylab i wszystkich błędów, które mogą popełnić mistrzowie szkolnej sceny występujący pod okiem polonistów. Młodzież na widowni bawi się doskonałe, bo konwencja i sposób gry są czytelne i wszystkim znane. Sympatię widzów zdobył szczególnie Cezary Pazura w roli Spodka tkacza, ubiegłoroczny absolwent warszawskiej PWST, który ma talent komediowy.

W spektaklu przygotowanym przez Teatr Ochoty, u boku zawodowych aktorów występuje młodzież z Ogniska Teatralnego działającego przy tymże teatrze. a w orszaku elfów także członkowie Sekcji Akrobatyki Sportowej KS „Targówek*.

Sen nocy letniej udowodnił przewrotną tezę, że nazwania nie muszą występować mistrzowie tworzący wielkie kreacje aktorskie, by publiczność wspaniale się bawiła. Ważne jest poprowadzenie sztuki, klimat, ogólny nastrój, a to uzyskano wykorzystując naturalną scenerię Łazienek, która stała się dodatkowym atutem przedstawienia. Mgły, efekty akustyczne, światło, tajemnicze kląskanie, łódka płynąca po stawie i Puk na drzewie - podkreślają jago wodę. Jak w baśni miesza się prawda i sen. Ludzie i miejsca Łazienki są szekspirowskimi Atenami, a park staje się greckim lasem…

Można tylko zastanawiać się dlaczego przy tak wspaniałych warunkach, jakie są w Teatrze na Wyspie w Łazienkach, reżyserzy tak niechętnie wystawiają w czasie lata spektakle plenerowe. Mecze dobry przykład Snu nocy letniej zmieni teatralne zwyczaje i powrócimy do starych, sprawdzonych wzorów, znanych stolicy za panowania Króla Stasia.

Na koniec należy pochwalić organizatorów i MZK, którzy po późno w nocy zakończonym przedstawieniu podstawili specjalne autobusu, które rozwiozły widzów w różne punkty Warszawy. Oby tak zawsze.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji