Oni byli pierwsi
To tytuł poranku związanego z jubileuszowym przedstawieniem opery Straszny Dwór Moniuszki. Premiera odbędzie się 11 listopada w dniu święta narodowego, na scenie Opery Bałtyckiej. Przywodzi ona na pamięć spektakl sprzed 45 lat. Szczególny to był czas – 1950 rok. W Gdańsku istniała Już świetna orkiestra symfoniczna, działał też wielki muzyk dr Zygmunt Latoszewski. Ważne okazało się i to, że w tym mieście istniało po okupacji pragnienie polskiej pieśni, polskiego słowa, polskiej sceny. Wtedy nie było telewizji, opinia publiczna interesowała się solistami operowymi, tancerzami, otrzymywali oni czułe listy, dla nich widzowie stali w kolejkach przed kasami operowymi nieraz od 4 rano, bo dostać bilet do opery to było wielkie szczęście. Studio Operowe – bo tak się wtedy nazywała późniejsza Opera Bałtycka, powstało z debiutantów, ale w ręku dyrygenta Zygmunta Latoszewskiego i reżysera Wiktora Bregy żółtodzioby przekształciły się szybko w doświadczonych artystów operowych. Byli młodzi, piękni, pełni zapału, nie pytali „za ile”, pracowali mocno, rośli artystycznie.
Z nimi, z tymi, którzy tworzyli historię Opery Bałtyckiej, spotkamy się 12 listopada w Ratuszu Staromiejskim w cyklu „Muzyka w samo południe” – godz. 12. Gospodarzem koncertu będzie Barbara Żurowska-Sutt, a wspominać odległe lata i tych, którzy byli pierwsi, będzie Wanda Obniska. To ona recenzowała dla prasy i radia Straszny Dwór w 1950 roku. W koncercie wystąpią: znakomity tenor Jan Kusiewicz, odtwórca czołowych partii na przestrzeni 30 lat, Krystyna Ingersleben-Borowska - sopran. Józef Figas -tenor, zagrają także koncertmistrze POiFB – znany skrzypek Tadeusz Kochański i Wojciech Szmaj – równie ważni jak śpiewacy, bo wszak bez dobrej orkiestry niemożliwe byłoby powstanie opery. Przy fortepianie Krystyna Wawryków. W programie kompozytorzy polscy: Moniuszko, Karłowicz, Paderewski, ale także Mozart. Fauree, Verdi, Curtis, Świętochowski – arie, duety i pieśni.
