Artykuły

Flet prostacko odczarowany

"Czarodziejski flet" w reż. Achima Freyera w Teatrze Wielkim - Operze Narodowej w Warszawie. Pisze Życie Warszawy - Po Godzinach.

Sławne nazwisko nie zawsze gwarantuje sukces artystyczny - prawda stara jak świat objawiła się tym razem w czerwcu w Teatrze Wielkim. Objawiła się wyjątkowo boleśnie. Sławnym nazwiskiem dysponował z pewnością jeden z najbardziej cenionych na całym świecie reżyserów (uczeń Bertolta Brechta) Achim Freyer. Ale nie na wiele się to zdało wobec ostrej krytyki, jakiej poddano jego inscenizację "Czarodziejskiego fletu" Mozarta. Na plan dalszy zeszła wymowa ideowa i pomysł, by całe dzieło umieścić w jednej dekoracji przedstawiającej szkolną klasę, ustawiony na proscenium wychodek i rozgrywające się tam sceny, prostackość żartów i skojarzeń, które co gorsza zaistniały nie tylko na scenie, ale i w przerobionych przez reżyserach dialogach. Cycate trzy damy Królowej Nocy przerobionej na "gwiezdną nauczycielkę" czy "pan od WF-u , czyli lubieżny Monostatos, dopełnili tylko dzieła pozbawienia genialnego dzieła Wolfganga Amadeusza Mozarta w zasadzie całego wdzięku, urody, lekkości i czaru. A przecież to miał być naprawdę czarodziejski flet...

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji