Artykuły

Staniewski jest nam potrzebny

Włodzimierz Staniewski mógłby oprowadzić swój teatr w każdym miejscu na świecie. I może właśnie o to idzie? Żeby go stąd przepłoszyć? Bo jego sztuka jest o lata świetlne oddalona od bogoojczyźnianych produkcji miłych ideologim PiS-u?

Wprawiła mnie w osłupienie decyzja wojewody Przemysława Czarnka, który tak łatwo i tak stanowczo uznał, że pałac w Gardzienicach — siedziba Ośrodka Praktyk Teatralnych, prowadzonego przez Włodzimierza Staniewskiego — został w 1944 roku odebrany właścicielom, czyli rodzinie Rzewuskich bezprawnie. W całej pełni zgadzam się w Wojciechem Wilkiem, którego Czernek zastąpił na stanowisku wojewody: jeśli są wątpliwości co do prawnych argumentów, jakimi kierowały się poprzednie władze, odpowiednim arbitrem jest sąd. W tak poważnej sprawie, której konsekwencją mogą być niemałe zobowiązania finansowe samorządu wojewódzkiego, co najmniej lekkomyślnością jest taka skwapliwość urzędnika. Nawet gdy jest on autorem pracy doktorskiej Zasady państwa prawnego i sprawiedliwości społecznej w praktyce ustrojowej III Rzeczypospolitej Polskiej, którą obronił przed dziesięcioma laty.

Przychodzą mi do głowy dwa skwapliwości tej powody. Jeden to ostentacyjne niechęć PiS-u do samorządów, w których większośc mają partie opozycyjne. Nie wiadomo, jak się sprawa skończy, zarząd województwa na pewno nie odda pola — czyli nie wypłaci wielkich pieniędzy — bez walki i nawet jeśli sąd ostatecznie przyzna rację samorządowi, to co się chłopcy namęczą i namordują, to nasze — mysli sobie pewnie wojewoda.

Ale być może jest jeszcze i drugi powód: polityka kulturalna PiS-u. Włodzimierz Staniewski jest wielkim artystą. Mamy szczęscie, że prowadzi swój teatr właśnie tu, na Lubelszczyźnie, bo równie dobrze mógły robić to w innym miejscu w Polsce, w Japonii czy gdziekolwiek na świecie — każde miasto czy kraj wzięliby go z pocałowaniem ręki. I może właśnie o to idzie? Żeby Staniewskiego stąd przepłoszyć? Bo Staniewski czerpie z różnych tradycji, jego sztuka jest uniwersalna, o lata świetlne oddalona od bogoojczyźnianych produkcji miłych ideologom PiS-u. Co prawda nie da się go tak po prostu, bezkarnie z Gardzienic wyrzucić, zbyt wielkie środki pochłonęło przywrócenie do życia pałacowych zabudowań i urządzenie ogrodów — ale przecież można go nękać, sprawić, żeby nie czuł się jako gospodarz tego miesjca zbyt pewnie i bezpiecznie.

Włodzimierz Staniewski musi wiedzieć, że jest nam potrzebny, że stoimy za nim murem. Jestem pewna, że popierają go artyści i ludzie kultury, ale dla wojewody to pewnie za mało. Jakże byłoby dobrze, gdyby wzorem tego, jak wystapili w obronie poprzedniej szefowej Centrum Onkologii, ujęli się za nim również dwaj lubelscy arcybiskupi…

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji