Artykuły

Reportaż z R.A.J.-u

Szedłem na ten spektakl pełen najgorszych obaw. Bo, po pierwsze — wiadomo — Legnica; po drugie — kto to widział robić przedstawienie w oparciu o teksty Adama Mickiewicza, Juliusza Słowackiego i Dariusza Sosińskiego. A właśnie płody pióra tej trójcy złożyły się na scenariusz widowiska Ameryka to jest R.A.J.

Spektakl ukazuje epizod z dziejów ostatniej fali polskiej emigracji do Ameryki w latach osiemdziesiątych. W kilkusettysięcznym tłumie tych, którzy zdecydowali się na wyjazd i próbowali rozpocząć nowe życie za oceanem znalazła się również dwójka aktorów — Dariusz Sosiński i Zbigniew Waleryś. Dla obydwu próba zaaklimatyzowania się w USA zakończyła się porażką. Po kilku latach upokorzeń, pracy na czarno, wegetacji na najniższym szczeblu drabiny społecznej powrócili do kraju i do zawodu. Dziś przedstawiają widzom swoje historie i próbują odpowiedzieć na pytanie dlaczego tak potoczyły się ich i tylu innych polskich emigrantów losy?

Obraz Polaka za granicą namalowany przez autorów Ameryki… nie odbiega w zasadniczym rysunku od tego, jaki znamy z twórczości Gombrowicza. Mrożka (Moniza Clawier) czy Głowackiego (My sweet Raskolnikow). Jest to stwór dość żałosny, nie będący w stanie wypośrodkować między rozpierającą go megalomanią a wciąż odzywającym się w nim poczuciem niższości. Nieciekaw w jakim się znalazł, ani jego mieszkańców, jeżeli już gdzieś bywa to w świetlicy polskiego domu parafialnego. Mało elastyczny, z głową pełną romantyczno-mesjanistycznych wizji i proroctw, wychowanek egzotycznej kultury, której nauki i wzory nie są w stanie pomóc mu w obcym świecie Polak nie nadaje się na mieszkańca R.A.J.-u.

Prawdziwy jest ten obraz czy nie? Nie wiem. Wiem, że gra Dariusza Sosińskiego i Zbigniewa Walerysia tchnie autentyzmem, że jest pełna pasji budzonych przez świeże jeszcze, bolesne wspomnienia. I właśnie ta pasja sprawia. iż widownia ogląda spektakl z wielkim zainteresowaniem i przejęciem.

Chcę jeszcze zwrócić uwagę na fakt, że Ameryka to jest R.A.J. jest kolejnym, trzecim już przedstawieniem legnickiego Centrum Sztuki-Teatru Dramatycznego, o którym mam przyjemność pisać dobrze w tym miejscu. Miejmy nadzieję, że ta passa sceny kierowanej od niedawna przez triumwirat Barbara Machowska, Robert Czechowski i Jacek Głomb będzie trwała nadal i nazwa Teatr Legnicki przestanie wreszcie budzić nie najlepsze skojarzenia.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji