Artykuły

Fatalna "Odprawa"

"Odprawa posłów greckich" w reż. Michała Zadary w Starym Teatrze w Krakowie. Pisze Tomasz Mościcki w Dzienniku.

Jadąc do Krakowa na kolejną odsłonę Rewizji - tym razem antycznych - nie zdawałem sobie sprawy, że w Narodowym Starym Teatrze czeka niespodzianka. W 17.5. sezonie szacowna scena postanowiła rozszerzyć ofertę o przedstawienia amatorskie. Tak chyba należy rozumieć wystawienie na Dużej Scenie "Odprawy posłów greckich" Jana Kochanowskiego.

Rewizje to cenna inicjatywa dyrektora Mikołaja Grabowskiego, który najwyraźniej postanowił także zostać instruktorem ochotniczego ruchu teatralnego. Wieczór w Starym ma co prawda kilka drobnych usterek, ale weźmy poprawkę na to, że nie mamy do czynienia z przedstawieniem zawodowym.

Amatorzy to ludzie ubodzy, stąd brak dekoracji. Zamiast niej - plastikowa podłoga, a na niej wyświetlony tytuł sztuki. "O co chodzi?", pytamy, siadając na scenie zamienionej na widownię. Napis zapala się, znika... i uświadamiamy sobie, że on nie dla nas. Michał Zadara, który wyreżyserował ten amatorski wieczorek, jest człowiekiem zabieganym. W końcu co miesiąc daje nową premierę, znaczy więc, że siedząc w Starym musiał przypominać sobie, którym tekstem właśnie się zajmuje. Ba, tylko dlaczego napisu nie zgaszono na premierę? No cóż, amatorzy - pewnie zapomnieli. Nie od rzeczy byłoby również poprosić pana od dźwięku, by zechciał sprawdzić sprzęt przed przedstawieniem, a nie próbował ustawiać go w trakcie spektaklu. My wiemy, że to amatorzy i niedoróbki usiłowali zatuszować skrobaniem w przewody, próby mikrofonu miały być industrialnymi dźwiękami, ale rozregulowana aparatura i tak się nie poddała. Może to nawet lepiej, bo gdy Barbara Wysocka mówiła partie chóru - a z rozpędu machnęła i proroctwo Kasandry -pan od konsolety zagłuszył ją, by nie było słychać, że biedaczka dopiero uczy się roli i trochę jeszcze ją duka. Braki w interpretacji nadrabia robieniem min, przysiadami, udawaniem, że strzela z kałasza. Kilka razy nieboga się potknęła i padła, pierwszy raz zawadziła o kabel mikrofonu, a potem musiała już udawać, że nic się nie stało i tak już ma się potykać do samego końca.

Instruktor Grabowski powinien też zwrócić podopiecznym uwagę, że na scenę wchodzi się z tekstem nauczonym, a już zupełnie super, gdy mówi się go sensownie. Warto byłoby też, gdyby pan instruktor przekonał reżysera, że do największego monologu w przedstawieniu wybiera się aktora najlepszego, a nie najgorszego. Gdy bowiem pożegnaliśmy już

Błażeja Peszka strojącego w roli Aleksandra dziwne miny i mówiącego koloraturowym sopranem, wydawało się, że najgorsze mamy za sobą. Niestety, na scenę wkroczył Juliusz Chrząstowski i w monologu Posła Parysów zaprezentował zestaw umiejętności, które każdą komisję na wydziałach aktorskich skłaniają do spławienia kandydata. Pan Chrząstowski na dodatek - aby pognębić nas do końca - założył wąsy na gumce. Monolog Kochanowskiego w tej wstrząsającej interpretacji okazał się całkowitą enigmą.

Niespodziankę zostawiono na koniec. Że przedstawienie bez gołego "dzyndzyka" jest w teatrze amatorskim przedstawieniem nieważnym - w ramach uprzyjemniania widzom życia przez rzędy foteli Starego Teatru przeturlano młodzieńca, którego zapowiedziano jako więźnia "w stroju greckim". Że przedstawienie robili amatorzy - człek w greckim stroju goły był jak turecki święty.

Oblano go barszczykiem, zrzucono ze sceny, a pozostałą część zupy pani Wysocka zużytkowała na napis "koniec". Wyciemnienie, oklaski, szatnia. Ulga.

Tylko źli ludzie zakrzykną po tej "Odprawie": o nierządny teatrze i zginienia bliski! Takie amatorskie przedstawienia nic nam bowiem nie szkodzą. Wręcz, jak słusznie zauważył Słonimski, pozwalają zasilić pismo humorem. Tymi żartami w Starym można jednak ostatnio zabawić się na śmierć. Warto, by instruktor Grabowski zdołał przekonać podopiecznych, a już osobliwie pana Zadarę, że nie wystarczy zrobić "spod dużego palca" 12 przedstawień na sezon, bo nie ma wtedy czasu na lekturę tekstu i dowcipy robią się do siebie podobne. W tej chwili jest to jeszcze śmieszne, ale za chwilę te wizje się zestarzeją.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji