Artykuły

Opole. Premiera Teatru Jednego Wiersza

W weekend zakończyły się organizowane już po raz piąty Zimowe Spotkania Teatralne. Tym razem jednak widzowie mogli zobaczyć tylko jedną premierę.

- Takie spotkania są ważne, bo dzięki nim uczymy się od siebie nawzajem - przyznawała Agnieszka Włoch, reżyserka i jedna ze współorganizatorek imprezy.

W trakcie spotkań wystąpiło sześć teatrów, w tym tylko jeden spoza Opola (LOT z Kędzierzyna- Koźla). Mieliśmy jednak do czynienia z dużą różnorodnością formy. Był monodram, teatr plastyczny czy awangardowy. - Żałuję tylko, że termin tej imprezy był dość niefortunny, bo zbiegł się z sesją zimową. Wielu studentów nie mogło przyjść. Publiczności było więc mniej niż rok temu - przyznawała Agnieszka Włoch. Publiczność dopisała jednak na jedynej w tym roku premierze.

Teatr Jednego Wiersza przedstawił "Królestwo" wyreżyserowane przez Krzysztofa Żylińskiego. Spektakl okazał się bardzo smutną refleksją nad życiem. Bohaterowie spektaklu (grani przez Krzysztofa Wodzińskiego oraz debiutujących Pawła Warunka i Pawła Siwka) wiedzą, że istnieją tylko wtedy, kiedy są zauważani przez innych. Błaznują więc, krzyczą, dwoją się i troją, żeby ściągnąć na siebie uwagę. Pragną jej tak bardzo, że są gotowi do wszelkich kompromisów i przeobrażeń. Śmierć, śmiech i szaleństwo sąsiadują ze sobą w sposób zupełnie naturalny, a jak echo powraca tylko pytanie "Czy teraz mnie widzisz?".

- Pomysł na to przedstawienie zrodził się już dawno podczas naszych wspólnych rozmów. Zaczęliśmy się zastanawiać nad tym, czy dopiero to, że dostrzegają nas inni ludzie, sprawia, że istniejemy? Jak długo i jak często możemy zmieniać maski, które na co dzień zakładamy? Ile nas to kosztuje? - zadaje pytania Krzysztof Żyliński.

Pytania stawiane w tym przedstawieniu wzięły się - jak podkreśla z kolei Krzysztof Wodziński - z obserwacji samych siebie i świata wokół. - Chcieliśmy uniknąć moralizowania - przyznaje.

Przedstawienie nie jest oparte na tradycyjnej fabule, lecz na znacznej liczbie symboli i metafor. Na plus "Królestwa" należy zapisać pomysłową, choć oszczędną scenografię i dobór muzyki, która również jest efektem pracy całego zespołu. - Przedstawienie będzie na pewno jeszcze dojrzewać. Tak jest zawsze. Ale spokojnie mogę powiedzieć, że jestem zadowolony z premiery - mówił Żyliński. Spektakl można obejrzeć jeszcze dziś o godz. 19, następna okazja w lutym.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji