Artykuły

Wysublimowana plątanina ciał i ludzkich emocji

Na scenie są tylko On i Ona. Zagubieni i odnajdujący się w plątaninie własnych ciał i uczuć, przeżywający swoje mikrodramaty, zmieniający kostiumy — role wobec siebie. Odwieczny, uniwersalny temat.

Znakomita choreograf i reżyser Hanna Chojnacka, która zrealizowała go na scenie kameralnej Opery Narodowej, przyzwyczaiła już widzów do swoich wysmakowanych spektakli, w których subtelność, liryzm i artystyczna prawda stanowią wartość sama w sobie.

Tym razem zawiodło ją chyba poczucie smaku. Nie dotyczy ono świetnie, nieprzesadnie mocno zarysowanych i poprowadzonych postaci. Obraz uczuć obojga bohaterów również został ukazany czytelnie, dopełniony stricte teatralnymi środkami wyrazu.

Bardzo zła jest po prostu tkanka muzyczna spektaklu. Podobno Hanna Chojnacka najwięcej czasu spędziła właśnie na poszukiwaniach adekwatnej do swe wizji, partytury. Miała rację, poszukując jej tak uparcie. Dobra muzyka to połowa sukcesu. Szkoda jednak, że poprzestała na tym, co w rezultacie zdecydowała się wprowadzić do spektaklu. Jest nim collage, zrealizowany w Studio Eksperymentalnym Polskiego Radia przez z pewnością świetnego speca, Tadeusza Sudnika. Złożoność gry uczuć pomiędzy sceniczną kobietą i mężczyzną oddają jedynie obsesyjne, momentami przetworzone elektronicznie rytmy Bolera Ravela. Wprowadzone pomiędzy nie piosenki w afektowanej, minoderyjnej interpretacji Michała Bajora sprawiaj, iż — spektakl schodzi do poziomu parteru. I tam już pozostaje. Prawie wszystko, co dzieje się na scenie, robi się naraz dosłowne, płaskie, absolutnie odarte z poezji. Piosenki pochodzą po prostu z innego estetycznie świata, nieprzystającego do takiej jak la, próby ukazania wysublimowani j głębi ludzkich emocji.

Przystaje do niego natomiast oszczędną, a mimo to wieloznaczna, bardzo poetycka scenografia Barbary Kędzierskiej. Nie zabrakło w niej wprawdzie gwiaździstego nieba, nadmiernie ostatnio eksploatowanego przez scenografów Teatru Wielkiego, ale widocznie Pejzaż nocą bez gwiazd na horyzoncie, nie byłby sobą.

Pejzaż nocą to zarazem balet i teatr dramatyczny. Oboje protagonistów: Ona — Ilona Molka i On — Marcin Kaczorowski, są znakomitymi wszechstronnymi artystami baletu. Potrafią wspaniale tańczyć, umieją leż w sposób profesjonalnie aktorski wyrażać emocje swoich bohaterów. Oboje są bardzo prawdziwi, spontaniczni, szczerzy. I to właśnie oni są największą wartością tego przedstawienia.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji