Artykuły

Beckett razy pięć

Każdej z pięciu jednoaktówek można by nadać tytuł "Partia solowa", choć nosi go tylko jedna z nich. Ale wszystkie traktują o umieraniu. Zawsze, nieuchronnie, samotnym.

Pierwszą "Partię solową", tak właśnie zatytułowaną, odgrywa mężczyzna, który "urodził się i to go zgubiło" (w tej roli Sławomir Maciejewski). W nocy, w ciszy i półmroku swego mieszkania, układa tekst o przemijaniu. Mocując się I ze słowami, próbuje opowiedzieć o bezsensie powtarzających się rytuałów codzienności i o tym, że, paradoksalnie, gdy ubywa życia, ubywa również śmierci. Wszak życie jest umieraniem...

Kolejny solista to bohater jednoaktówki "Foirade II" (gra go Paweł Tchórzelski), przekonany, że jego śmiertelne ciało jest czymś wobec niego obcym. To nie ja - przekonuje - to-"on", "tamten", obróci się w proch. Ja pozostanę i wam o tym opowiem - zapewnia radosnym głosem, gdy śmierć przerywa jego wywody w pół słowa.

Kobieta z "Kołysanki" (Ewa Pietras), słucha, niczym piosenki na dobranoc, opowieści o swym życiu. Nie, nie o przygodach, podróżach, pracy i miłości. O codziennych powrotach do domu i wieczornym spoglądaniu przez okno. I o fotelu, w którym umarła jej matka, a w którym i ona właśnie siedzi.

Nieco inna jest samotność bohatera czwartej jednoaktówki, "Ej, Joe". W łóżku, w pokoju, którego już nie opuszcza, Joe (Mieczysław Banasik) siedzi samotnie. Ale sam nie jest nigdy. W swej głowie od lat słyszy głosy zmarłych bliskich. Ostatnio towarzyszy mu głos zmarłej żony (Teresa Stępień-Nowicka). Głos żony zapewnia, że jest ostatnim w tym korowodzie.

Jak refren

Piąta jednoaktówka - "Kwadrat" to dramat bez słów. Potraktowany został tu jak refren pomiędzy poszczególnymi "partiami solowymi". Wszyscy soliści się w nim spotykają. Rytmicznym krokiem, w takt pulsującej muzyki, chodzą wzdłuż boków i przekątnych białego kwadratu, narysowanego na czarnej podłodze (odcienie bieli i czerni to barwy tego przedstawienia). Chodzą uparcie, mijają się bezkolizyjnie, nie dotykając wzajemnie. Śpieszą w swoich, tylko sobie wiadomych, sprawach. Osobni, samotni, niemi. Ich widok - ludzi w czarnych szatach w obrębie białego kwadratu - przywodzi na myśl obrazy modnych w XX wieku malarzy konstruktywistów, złożone z figur geometrycznych, zbudowane z matematyczną precyzją. Precyzją, która jest właściwa również dramatom Samuela Becketta.

Lapidarnością, oszczędnością formy, wagą pojedynczych słów, sztuki genialnego Irlandczyka bliskie są poezji. Wyrafinowaną budową przypominają utwory muzyczne, z ich rytmem, powtórzeniami i rozwinięciami powracających tematów. Jeśli, jak mówił irlandzko-francuski noblista, "słowo to plama na ciszy", to on starał się doskonałość, jaką jest cisza, poplamić tylko o tyle, o ile to niezbędne.

Asceza i bogactwo

Toruńska inscenizacja pięciu jednoaktówek Becketta, spektakl wyreżyserowany przez Iwonę Kempę, znakomicie wydobywa sens i poezję tych tekstów. Jest, jak one, skonstruowana z krystaliczną precyzją. Odgrywane niemal w bezruchu "partie solowe" przedziela "Kwadrat", monodram zagrany wyłącznie ruchem. "Bezruch" też jest za każdym razem inny - jedna z postaci siedzi, inna leży, trzecia miarowo huśta się w fotelu. Poszczególne części łączy nie tylko główny temat, ale i powtarzające się motywy - czasem pokazywane, czasem opisywane tylko słowami: okno i ciemność, która miewa różne natężenie (bo przecież, jak mówi jeden z bohaterów, zupełny mrok nie istnieje). I choć głównym tworzywem spektaklu wydają się głosy aktorów, przykutych do swych łóżek czy foteli, to przecież bohaterka "Kołysanki" słucha swego głosu z nagrania, twarz bohatera "Ej, Joe" widzimy na ekranie, niczym w powiększającym lustrze, a głos jego żony dochodzi spoza sceny. W spektaklu pozornie ascetycznym mamy więc bogactwo środków. Przed premierą "Dwóch i pół miliarda sekund" reżyser Iwona Kempa mówiła w wywiadach, że chce sprawdzić, czy mało widowiskowy w dzisiejszym rozumieniu teatr Becketta może być wciąż atrakcyjny i czy ma sens teatr tak mocno, z góry, przez autora ograniczony. Oglądając piękną i mądrą toruńską inscenizację nie sposób mieć wątpliwości.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji